"Ludzieeeeee!!!!! To jest najpiękniejsze, obywatelskie szaleństwo na świecie!!!! To było coś nieprawdopodobnego!" - napisała na Facebooku Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, komentując wynik zbiórki do "ostatniej puszki Pana Prezydenta" Pawła Adamowicza. Akcja rozpoczęła się dziewięć dni temu i przerosła oczekiwania jej organizatorki, Patrycji Krzymińskiej. Zakończyła się w nocy z wtorku na środę wynikiem prawie 16 mln złotych. Brakujące do tej kwoty 10 tys. złotych dozbierali internauci na innej zbiórce.
Celem akcji "Zapełnijmy ostatnią puszkę Pana Prezydenta dla WOŚP", zorganizowanej w internecie przez Patrycję Krzymińską, było tysiąc złotych. We wtorek kwota rosła z minuty na minutę. Na wsparcie WOŚP zdecydowało się do północy z wtorku na środę ponad 260 tysięcy darczyńców.
"Czy chcesz wesprzeć wraz ze mną szlachetny cel? Zbieram pieniądze na rzecz organizacji WOŚP, a każdy Twój datek - zarówno mały, jak i duży - będzie się liczyć. Przyda się każdy grosz" - napisała 14 stycznia na Facebooku Patrycja Krzymińska, uruchamiając zbiórkę pieniędzy na WOŚP.
Kwota rosła z minuty na minutę
Link do zbiórki przez dziewięć dni jej trwania błyskawicznie wędrował wśród internautów, którzy chętnie odpowiadali na apel o zapełnienie "ostatniej puszki Pana Prezydenta" Pawła Adamowicza. We wtorek po południu kwota rosła z minuty na minutę.
Zbiórka trwała do północy. Udało się zebrać 15 990 811 złotych. Udział w akcji wzięło ponad 260 tysięcy darczyńców.
"Ludzieeeeee!!!!! To jest najpiękniejsze, obywatelskie szaleństwo na świecie!!!! To było coś nieprawdopodobnego! Patrycjo, całujemy, ściskamy, jesteśmy wniebowzięci! Paweł!!! Twoja dzisiejsza skarbonka będzie z nami do końca świata i jeden dzień dłużej! Kochani! Jeszcze Polska nie zginęła, póki my żyjemy!" - napisała Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, komentując na swoim profilu społecznościowym na Facebooku wyniki zbiórki.
"Hej, Patrycjo, zgubiłaś coś"
Ostatnie, brakujące do kwoty 16 milionów złotych pieniądze zadeklarował się przekazać internauta, który również prowadził zbiórkę na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy.
"Hej, Patrycjo, zgubiłaś coś :) Chyba coś Ci wypadło po drodze w tym całym szaleństwie! Czekaj, pozbieram i zaraz Ci przyniosę" - napisał na Facebooku internauta o nicku Miło Ko pod zbiórką na WOŚP, na której uzbierał 11 719 złotych. "Pani Patrycjo, melduję wykonanie zadania! Wysyłam moje najbardziej zaufane gołębie z Pani zgubą" - dodał w kolejnym wpisie.
"Rozbity bank ludzkich serc"
Przebieg zbiórki komentowała we wtorek we "Wstajesz i wiesz" w TVN24 jej organizatorka. - Pan Paweł [Adamowicz - przyp. red.] był taki dumny, że pobił swój własny rekord, ponad 5,6 tysiąca złotych. I jest taka niezgoda na to, że tylko tyle, a on, jakby mógł w przyszłym roku, to by kwestował - mówiła Patrycja Krzymińska. - Do końca świata i jeden dzień dłużej - dodała.
- I to takie straszne, że to jest przerwane i to w taki sposób, takiego dnia. Więc mówię: zróbmy coś - wyjaśniała, jak powstał pomysł na zbiórkę.
- Ktoś napisał: "rozbity bank ludzkich serc" i ja myślę, że to jest tak naprawdę tytuł tej zbiórki - podkreślała w rozmowie z TVN24 pomysłodawczyni akcji .
Do Krzymińskiej odzywali się Polacy z całego świata, mieszkający między innymi w Kanadzie, Rosji, Włoszech, USA, Chile i Japonii, którzy nie tylko dokładali się do zbiórki, ale i promowali zbiórkę także w krajach, gdzie mieszkają.
"Chciałabym prosić wszystkich internautów, żeby nie dawali się nabrać na kolejne zbiórki"
W środę, już po zakończeniu internetowej zbiórki, Patrycja Krzemińska ogłosiła we "Wstajesz i wiesz" w TVN24, że choć w prowadzonej przez nią zbiórce zabrakło około 10 tysięcy złotych do 16 milionów złotych, udało się finalnie przekroczyć ten pułap. - Jest 16 milionów, bo napisał do mnie pan Miłosz, który mówi: nie, on nie może zostawić internautów z takim niedosytem, to jest tylko 10 tysięcy".
Jak mówiła, szybciutko stworzył on inną zbiórkę i "dozbierał brakującą kwotę".
- Dzięki temu mamy 16 baniek - podkreśliła.
Jak dodała, na początku "nie spodziewała się, że uzbiera tysiąc". Przyznała, że kiedy zobaczyła uzbieraną kwotę, to była "taka radość, takie po prostu niedowierzanie, co się dzieje".
Podkreśliła także, że obie zbiórki - zarówno jej, jak i pana Miłosza, który dozbierał brakującą do 16 milionów kwotę - są już zakończone. - Chciałabym prosić wszystkich internautów, żeby nie dawali się nabrać na kolejne zbiórki - zaapelowała. Dodała, że "w tej chwili już zablokowaliśmy około dziesięciu z moim zdjęciem, z moim imieniem i nazwiskiem, że ja zbieram gdzieś tam dalej".
- Zbiórka już się zakończyła, ja już nigdzie nie zbieram i to jest koniec - zaznaczyła.
Karetka dla Gdańska
Patrycja Krzymińska pomaga Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy, jak mówi, "od zawsze". Pierwszy raz jednak nie tylko wrzucała pieniądze, ale też je zbierała.
Na poniedziałkowej konferencji prasowej Fundacji WOŚP Jerzy Owsiak zwrócił się do Krzymińskiej. - Patrycjo, chciałaś bardzo, aby te pieniądze były także jako puszka pana prezydenta [Adamowicza - red.] i to będzie dalszy ciąg tej puszki - obiecał Owsiak.
Zapowiedział, że za pieniądze zebrane w ramach tej akcji zakupiona zostanie karetka neonatologiczna dla Gdańska, o którą Orkiestrę poproszono w grudniu.
Jak dodał, poinformowano już o tym potrzebującą sprzętu placówkę medyczną.
Ponad pięć tysięcy w puszce prezydenta
Zamordowany prezydent Gdańska Paweł Adamowicz na chwilę przed atakiem kwestował na rzecz WOŚP. Podczas 27. Finału udało mu się zebrać ponad pięć tysięcy złotych.
- Ja osobiście zebrałem 5613 złotych w ciągu dwóch godzin - chwalił gdańszczan Adamowicz z orkiestrowej sceny, niedługo przed atakiem nożownika. - Każdej i każdemu z was bardzo dziękuję za każdy datek - zwracał się do osób oczekujących na "Światełko do Nieba".
Rozliczenie prezydenta za 27. Finał WOŚP Jurek Owsiak pokazał w filmie zatytułowanym "Moje dwa słowa do Prezydenta Adamowicza", który opublikował na Facebooku.
Autor: kb//kg,now / Źródło: tvn24