Do przejętych przez rząd państwowego radia i telewizji dołączy wkrótce prawie cała prasa regionalna. Zaczyna się kolejna walka. Walka o wolność słowa w Polsce – mówił w czasie gali rozdania nagród "Grand Press" redaktor naczelny magazynu "Press" Andrzej Skworz. Nawiązał do przejęcia przez Orlen wydawnictwa Polska Press, największego wydawcy dzienników regionalnych w kraju.
We wtorek odbyła się gala rozdania naród dziennikarskich Grand Press, organizowana przez magazyn "Press". W przemówieniach organizatorów i nagradzanych nawiązywano do przejęcia przez PKN Orlen wydawnictwa Polska Press. Prezes Orlenu Daniel Obajtek poinformował w poniedziałek, że polski koncern naftowy przejmuje 20 z 24 wydawanych w Polsce dzienników regionalnych oraz blisko 120 tygodników lokalnych.
"Zaczyna się kolejna walka. Walka o wolność słowa w Polsce"
Skomentował to w przemówieniu Andrzej Skworz, redaktor naczelny magazynu "Press". - Do przejętych przez rząd państwowego radia i telewizji dołączy wkrótce prawie cała prasa regionalna, gdy kupi ją Orlen. Zaczyna się kolejna walka. Walka o wolność słowa w Polsce. Będziemy świadkami czystek w redakcjach, jakich nie widzieliśmy od 2016 roku. Koleni funkcjonariusze rządowej propagandy zastąpią dziennikarzy – powiedział.
Andrzej Skworz dodał, że "to już ostatni moment na wzięcie przykładu z sędziów, którzy bronią nie własnych miejsc pracy, ale systemu niezawisłego sądownictwa". - Od jutra to my zaczniemy zdawać egzamin z naszej dziennikarskiej solidarności – oświadczył.
- Dziennikarz obawiający się swoich odbiorców, szefów czy władzy nie jest wart złamanego grosza. Może co najwyżej pracować w firmie, która za 2 miliardy rocznie robi najlepszą na świecie propagandę – zwrócił uwagę.
Rosiak: to co się dzieje, to zbrodnia na mediach publicznych
Laureat nagrody w kategorii Dziennikarz Roku Dariusz Rosiak zauważył, że "to, co się dzieje w Polskim Radiu - ale chodzi o wszystkie media publiczne - jest zbrodnią na mediach publicznych". - Jest rozbiciem czegoś, co mogłoby stanowić wielką wartość, dobro wspólne, które powinno być własnością nas wszystkich. Zostało to zniszczone i nie wydaje mi się, że będzie to możliwe do odbudowania, choć bardzo chciałbym się mylić – powiedział.
- Pracujemy w zawodzie, który albo jest naszą pasją, albo powinniśmy zmienić ten zawód. Apeluję o nieporzucanie nadziei w związku z tym, co się dzieje. Pamiętajmy o tym, że pracujemy dla ludzi. To wobec nich jesteśmy odpowiedzialni, wobec naszych odbiorców – dodał.
"Nie dajcie się przeinstalować gazownikom, elektrykom czy nafciarzom"
- Dzisiaj powinienem się cieszyć, bo to święto dziennikarstwa. Jednak po tym, gdy okazało się, że gazety w Polsce będą wydawać nafciarze, to nie jest wesoły dzień – powiedział dziennikarz Onetu Andrzej Stankiewicz, który zajął trzecie miejsce w kategorii Dziennikarz Roku.
Stankiewicz wygłosił "trzy krótkie apele". – Zacznę od wydawców. Nafciarze, elektrycy, gazownicy mają nieograniczone pieniądze. To od was, od wydawców zależy, czy będziemy nadal mogli uprawiać swój zawód – powiedział.
- Mam też apel do dziennikarzy. Mimo że czasy są trudne, to jakość tych [nominowanych do nagrody Grand Press - red.] materiałów pokazuje, że mamy nadal dużo fantastycznych dziennikarzy. (…) Nie dajcie się przeinstalować gazownikom, elektrykom czy nafciarzom. Trzymam za was kciuki – oświadczył.
- Ostatni apel, chyba najważniejszy, do państwa odbiorców, którzy nas oglądają. To od państwa wyborów, od tego, co włączycie, w co klikniecie, za co zapłacicie w kiosku, zależy to, jakie będzie polskie dziennikarstwo. Mam zatem prośbę o wybieranie tych, którzy nie żyją z propagandy i nie żyją z nienawiści. To jest bardzo prosty wybór i mam nadzieję, że państwo go dokonacie – mówił.
"Dwa dni temu postarałbym się mówić o okolicznościach powstania tekstów"
Jeden z laureatów nagrody w kategorii Dziennikarstwo Śledcze Wojciech Czuchnowski z "Gazety Wyborczej" powiedział, że "dwa dni temu postarałby się mówić o okolicznościach powstania tekstów". – Jednak przez najbliższe miesiące nasze myśli powinny być z kolegami z grupy Polska Press. Dziennikarzami mediów regionalnych, którzy zostali sprzedani Orlenowi, a tak naprawdę zostali sprzedani partii rządzącej – oświadczył.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24