Związek Gmin Wyznaniowych Żydowskich w Polsce złożył zażalenie na odmowę wszczęcia śledztwa w sprawie taśm o. Rydzyka - informuje "Gazeta Wyborcza". O tym, czy będzie śledztwo, zadecyduje sąd.
- Zażalenie będzie musiało zostać rozpoznane, bo nie ulega wątpliwości, że organizacje żydowskie są w tej sprawie pokrzywdzonymi - mówi "GW" Mariusz Rosiński, szef prokuratury rejonowej Toruń Centrum-Zachód.
Jak pisze gazeta, do tej pory prokuratura upierała się, że jej postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa w sprawie ujawnionych w lipcu przez "Wprost" taśm o. Rydzyka zaskarżyć może wyłącznie Lech Kaczyński - według niej jedyna osoba ze statusem pokrzywdzonego w tym postępowaniu.
Przecież tam chodzi o 65 mld dol., żeby Polska dała. Za co? Przyjdą do pana i powiedzą: Proszę mi oddać ten skafander. Ściągaj spodnie. Buty dawaj O. Tadeusz Rydzyk o Żydach
Po publikacji "GW" w poniedziałek zażalenie wysłał pocztą do prokuratury ZGWŻ: - Zgłaszamy się niniejszym jako pokrzywdzony, uznając, że wcześniej ujawnione wypowiedzi ks. Tadeusza Rydzyka mają charakter antysemicki i powinny być zbadane (...) pod kątem znieważania grupy ludności z powodu jej przynależności narodowej.
O. Rydzyk: przyjdą Żydzi
W sierpniu śledczy uznali, że szef Radia Maryja w swoich wykładach dla studentów nie znieważył ani Lecha Kaczyńskiego, ani osób narodowości żydowskiej. Uznali, że jego wypowiedzi "nie zawierały znamion czynu zabronionego".
W czasie wykładów duchowny powiedział o Żydach m.in.: - Przecież tam chodzi o 65 mld dol., żeby Polska dała. Za co? Przyjdą do pana i powiedzą: proszę mi oddać ten skafander. Ściągaj spodnie. Buty dawaj.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Maciej Kuroń