Nie ma powodów do świętowania, a parlamentaryzm jest w głębokim kryzysie - mówił prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Tak tłumaczył, dlaczego klub Polskiego Stronnictwa Ludowego i Unii Europejskich Demokratów opuścił posiedzenie Zgromadzenia Narodowego. Podobnie zachowała się Nowoczesna. Szefowa klubu tej partii Kamila Gasiuk-Pihowicz tłumaczyła, że nie chcieli "słuchać kłamstw polityków PiS".
Posiedzenie Zgromadzenia Narodowego odbyło się w piątek na dziedzińcu Zamku Królewskiego w Warszawie. Uczestnicy uroczystości wysłuchali orędzia prezydenta Andrzeja Dudy.
- Klub PSL-UED zachował się przyzwoicie. Przyszliśmy na rozpoczęcie Zgromadzenia Narodowego po to, żeby pokazać, że jesteśmy tak samo wybranymi parlamentarzystami jak większość rządząca. Głosy oddane na nasze stronnictwo, ale również na inne stronnictwa, jak Nowoczesna, Platforma, wszystkie stronnictwa opozycyjne, muszą być brane przez rządzących pod uwagę - mówił Władysław Kosiniak-Kamysz na briefingu prasowym. Jak wyjaśniał, jego ugrupowanie zdecydowało się na opuszczenie Zgromadzenia po odśpiewaniu hymnu. Dodał, że decyzja związana była z negatywną odpowiedzią marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego na apel o umożliwienie zabrania głosu wszystkim klubom parlamentarnym.
"Zachowaliśmy się przyzwoicie"
- Nie możemy brać udziału w Zgromadzeniu Narodowym, które nie łączy, ale dzieli Polaków. Dopóki nie będzie zmiany postępowania obecnej władzy, dopóki nie będzie budowania wspólnoty, przestrzegania reguł prawa i reguł sprawiedliwości, dopóki nie będzie pełnej partycypacji społecznej i szanowania milionów głosów oddanych również na nasze stronnictwo - nie ma możliwości mówienia o prawdziwym rozwoju Polski, o prawdziwej wspólnocie o bezpieczeństwie - mówił szef PSL.
- Od zawsze zabiegamy o zgodę i porozumienie, ale zawsze stoimy po stronie wartości. Dzisiaj zachowaliśmy się przyzwoicie - dodał.
- Marszałek Kuchciński idzie zupełnie inną drogą. Idzie drogą prowadzącą nie tylko polski Sejm, ale prowadzącą Polskę na manowce. My przywrócimy i prawo, i sprawiedliwość. (...) Musimy tylko doprowadzić do zwycięstwa w kolejnych wyborach. Musimy stanąć wspólnie wszyscy razem i opowiedzieć się za państwem, gdzie szanuje się godność każdego człowieka, a wartości są akceptowane - mówił Kosiniak-Kamysz.
"Hucpa"
Według Kamili Gasiuk-Pihowicz "na 550-lecie polskiego parlamentaryzmu - z winy polityków PiS - należałoby zorganizować stypę narodową, a nie Zgromadzenie Narodowe".
Szefowa klubu Nowoczesnej powiedziała także, że "nie będą słuchać kłamstw polityków PiS-u" a wyjście ze Zgromadzenia Narodowego było znakiem protestu.
- Protestujemy przeciwko upolitycznianiu Trybunału Konstytucyjnego i Krajowej Rady Sądownictwa. Protestujemy przeciwko czystce w Sądzie Najwyższym, która jest właśnie dokonywana rękami polityków PiS - mówiła.
Opuszczenie Zgromadzenia Narodowego tłumaczyła także szefowa Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer. - Uważaliśmy wszyscy, całym klubem, że nie możemy uczestniczyć w takiej hucpie, jaką są obchody 550-lecia parlamentaryzmu w Polsce, w momencie, w którym od dwóch i pół roku zarzynany jest polski parlament. Od dwóch i pół roku mamy do czynienia z sytuacją kneblowania ust opozycji, ale również żeby wprowadzać rozwiązania, które są poza regulaminem, poza zasadami, poza wszelkimi możliwościami debaty publicznej - powiedziała Lubnauer.
"Nie obrażamy się na państwo polskie"
Wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka (Kukiz’15) ocenił, że według niego wyjście posłów Nowoczesnej i PSL było "dziecinadą".
Kukiz’15 to jedyny klub nienależący do obozu rządzącego, który uczestniczył w całym posiedzeniu Zgromadzenia Narodowego. Zapytany o tę kwestię Tyszka odpowiedział, że parlamentarzyści tego ugrupowania "przyszli dziś do pracy".
- Za to nam płacą i jest to uregulowane w ustawie o wykonywaniu mandatu posła i senatora, żebyśmy brali udział w posiedzeniach Sejmu oraz Zgromadzenia Narodowego - ocenił. Powiedział, że "nie obrażają się na państwo polskie, choć nie zgadzają się z polityką PiS".
"Demokracją jesteście wy"
Na posiedzeniu Zgromadzenia Narodowego w ogóle nie pojawili się parlamentarzyści Platformy Obywatelskiej. - Demokracją jesteście wy, wolni obywatele Rzeczypospolitej - mówił w tym czasie polityk PO Borys Budka podczas odbywającego się w pobliżu "Obywatelskiego zgromadzenia narodowego".
- Chcemy wam serdecznie podziękować za to, że stoimy razem z wami w obronie tego, co dla Polaków najważniejsze: wolności, demokracji i równości - powiedział Budka. Dodał, że "nie ma zgody na to, by po 27 latach wyciągać Polskę na siłę z Europy Zachodniej i wciskać ją w objęcia Putina, Erdogana czy Łukaszenki".
Autor: aw//rzw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24