Policyjny pościg i strzały na trasie Tychy - Mikołów na Śląsku. Funkcjonariusze otworzyli ogień po tym, jak kierowca jednego z samochodów nie zatrzymał się na ich wezwanie. Uciekając miał próbować potrącić funkcjonariuszy, chciał też zepchnąć z drogi ścigające go radiowozy. Śmiertelnie ranny został 26-letni pasażer samochodu, miał ranę postrzałową. Policja zatrzymała kierowcę.
Rzecznik śląskiej policji Andrzej Gąska poinformował w TVN24, że łącznie w pościgu brało udział kilka samochodów służbowych policji. - W trakcie pościgu kierujący próbował kilkakrotnie zepchnąć ścigające go samochody do rowu bądź na przydrożne drzewa. Dlatego policjanci kilkakrotnie użyli broni służbowej, żeby zatrzymać przestępcę - powiedział Gąska. Policjanci oddali "co najmniej kilkanaście strzałów".
Dodał, że mężczyźni nie byli ścigni listem gończym, ale mają bogatą przeszłość kryminalną - byli m. in. notowani za napady rabunkowe.
Kierowca był poszukiwany przez sąd do odbycia kary 3 lat więzienia za kradzież.
Jest śledztwo
Postępowanie w tej sprawie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Katowicach. - Przeprowadziliśmy już pierwsze czynności w tej sprawie, w tym oględziny miejsca zatrzymania, samochodu, którym poruszali się mężczyźni oraz 5 uszkodzonych radiowozów. Zabezpieczyliśmy m.in. łuski z pocisków wystrzelonych przez policjantów. Jeszcze dziś przesłuchani będą pierwsi świadkowie, czyli biorący udział w akcji funkcjonariusze - powiedziała rzeczniczka prokuratury Marta Zawada-Dybek.
- Będziemy badali zarówno zachowanie uciekających mężczyzn, jak i zasadność użycia broni przez policję - dodała.
Pościg
Rano w TVN24 Jacek Pytel ze śląskiej policji mówił, że uciekinierów ścigali policjanci z komend w Tychach i Mikołowie. Po raz pierwszy policjanci próbowali zatrzymać samochód w Tychach, kiedy opel wyjeżdżał z parkingu bez zapalonych świateł. Ten jednak się nie zatrzymał.
- Policjanci ścigali dzisiejszej nocy i zatrzymali 31-letniego kierowcę opla, który usiłował zapechnąć z drogi stróżów prawa i zepchnąć z drogi ścigające do radiowozy. Uszkodzonych zostało kilka służbowych samochodów - relacjonował Pytel.
Policjanci wielokrotnie próbowali zatrzymać uciekiniera. - Niestety kierowca nie stosował się do wezwań. Policjanci strzelali w koła samochodu, aby go zatrzymać. Udało się to w Mikołowie. Wtedy okazało się, że pasażer uciekającego samochodu został śmiertelnie ranny - powiedział Pytel.
Dodał, że obaj mężczyźni byli wielokrotnie notowani za przestępstwa kryminalne, m. in. za napady rabunkowe.
Policjanci próbowali reanimować pasażera, wezwali pogotowie, ale mężczyzna wkrótce zmarł. Kierowca opla trafił do szpitala, ale według policji jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Autor: mn/iga / Źródło: tvn24.pl, TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja