- Szczególnie od abp. Michalika, ale też od każdego księdza oczekiwałbym absolutnie kryształowej jednoznaczności. Chciałbym, żeby Kościół stanął tu jednoznacznie po stronie dzieci i nie plątał się w żadne dwuznaczności - powiedział w środę w Sejmie premier Donald Tusk. Skomentował w ten sposób wypowiedź abp. Józefa Michalika.
We wtorek, na specjalnej konferencji prasowej w siedzibie Konferencji Episkopatu Polski abp Michalik przeprosił za "nieporozumienie" wynikłe z jego wcześniejszych słów, gdy komentując przypadki pedofilii w Kościele mówił: "często wyzwala się ta niewłaściwa postawa, czy nadużycie, kiedy dziecko szuka miłości. Ono lgnie, ono szuka. I zagubi się samo i jeszcze tego drugiego człowieka wciąga".
- Nie może być żadnych znaków zapytania, żadnych niepewnych interpretacji. Dlatego niemal natychmiast reagujemy na błędne interpretacje wypowiedzi ks. arcybiskupa sprzed południa, aby to skorygować - mówił rzecznik KEP ks. Józef Kloch, tłumacząc zwołanie konferencji.
Bez dwuznaczności
Według premiera, który ocenił zamieszanie z wypowiedzią abp. Michalika, w sprawie pedofilii "nie może być nawet chwili wahania". - Szczególnie od duszpasterzy oczekiwałbym biblijnego tak - tak, nie - nie - mówił Tusk.
I dodał: - Jako obywatel i premier oczekiwałbym od polskich biskupów i księży właśnie takiego "tak" albo "nie". Tu nie ma szarej przestrzeni i tu wszystko musi być jednoznaczne, bo jest jednoznaczne. Jako premier przez te lata starałem się o zmianę przepisów, które pod szczególną ochronę wezmą dziecko w Polsce. Stąd ustawa o przeciwdziałaniu przemocy i zakazie bicia dzieci - stwierdził premier.
- Szczególnie od abp. Michalika oczekiwałbym i od każdego księdza absolutnie kryształowej jednoznaczności. Chciałbym, żeby Kościół stanął tu jednoznacznie po stronie dzieci i nie plątał się w żadne dwuznaczności - podkreślił szef rządu.
Autor: mn/tr / Źródło: tvn24.pl, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24