Po latach sejmowych przepychanek i politycznych bitew parlament jest blisko obniżenia emerytur byłym esbekom. W tym tygodniu do Sejmu trafi przygotowanego przez Platformę Obywatelską projekt ustawy odbierającej przywileje emerytalne funkcjonariuszom peerelowskich organów bezpieczeństwa - pisze "Dziennik".
Według dziennikarzy gazety, którzy widzieli projekt generałowie Służby Bezpieczeństwa mogą stracić każdego miesiąca nawet 4 tys. zł. Ponieważ podobny projekt złożyło też PiS, obniżka esbeckich emerytur jest faktycznie przesądzona.
A Kiszczak nie straci...
O swoje emerytury mogą być jednak spokojni główni autorzy stanu wojennego - generałowie Wojciech Jaruzelski i Czesław Kiszczak. Obaj mają emerytury wojskowe. Nawet Kiszczak, choć był wieloletnim szefem MSW i zwierzchnikiem Służby Bezpieczeństwa, odbiera emeryturę z MON. Natomiast projekt Platformy Obywatelskiej dotyczy jedynie emerytur esbeckich.
Platforma chce, by parlament przyjął ustawę jeszcze w październiku. Nawet jeśli to się uda, nowe rozwiązania mają wejść w życie dopiero 1 stycznia 2010 r. Dlaczego tak późno? Bo aż roku potrzeba, by przeliczyć według nowych zasad emerytury ponad 35 tys. byłych funkcjonariuszy organów bezpieczeństwa PRL.
Z 7,3 tys. do 2,5 tys. zł
Jak pisze "Dziennik" na nowych przepisach najwięcej stracą byli generałowie SB. Ich emerytury zmniejszą się ze średnio z ok. 7,3 tys. zł do 2,5 tys. zł. Średnie świadczenia ponad 10 tys. innych oficerów SB spadną nawet do 900 zł miesięcznie. A kolejnych 8,5 tys. niższych rangą funkcjonariuszy czeka najniższa możliwa emerytura - zaledwie 654 zł. Zmniejszone emerytury będą mieli nawet pozytywnie zweryfikowani funkcjonariusze dawnych służb, jak były szef UOP gen. Gromosław Czempiński, czy peerelowski szpieg Marian Zacharski. Lata ich służby w SB będą naliczane według cywilnych zasad emerytalnych, a nie mundurowych.
Źródło: "Dziennik"
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum