- Często rozmawiamy w naszym obozie o tym, kto powinien być naszym kandydatem na prezydenta. Zachęcam do uzbrojenia się w cierpliwość. Naprawdę, będzie pani przyjemnie zaskoczona - mówił w "Faktach po Faktach" poseł PiS Marcin Przydacz, pytany o doniesienia, że jego kandydatura jest rozważana w kontekście przyszłorocznych wyborów. Europoseł Krzysztof Śmiszek odniósł się w TVN24 do doniesień o zmianach w jego partii - Nowej Lewicy.
W czwartek "Newsweek" napisał, że do roli faworyta Prawa i Sprawiedliwości jako "kandydata na prezydenta z drugiego politycznego szeregu" wyrasta poseł Marcin Przydacz, były wiceszef MSZ i były minister w Kancelarii Prezydenta.
O te doniesienia Przydacz był pytany w piątkowym wydaniu "Faktów po Faktach". - Czytałem ten artykuł. Nie znam źródła tych informacji. Bardzo się cieszę, że gazeta docenia moją rolę i dotychczasowe działanie polityczne. Kandydat zostanie wybrany przez kierownictwo obozu Prawa i Sprawiedliwości - odpowiedział.
Gość TVN24 został zapytany, czy rozmawiał o tym z prezesem Jarosławem Kaczyńskim. - Bardzo często rozmawiam i z prezesem Kaczyńskim, i z prezydentem Dudą, i z wicepremierem Błaszczakiem. To są partnerzy do rozmowy o polityce w Polsce. Staram się rozmawiać z każdym - mówił.
Przydacz był dopytywany, czy spełnia kryteria przedstawione przez prezesa PiS. - Musi być młody, wysoki, okazały, przystojny. Wyborcy te wymogi wizerunkowe stawiają wysoko. Musi mieć rodzinę. Musi znać bardzo dobrze język angielski. Najlepiej, jakby znał dwa języki - powiedział Jarosław Kaczyński, pytany o idealnego kandydata w sierpniu w Radiu Maryja.
- Kryteria, które są tutaj dyskutowane, oczywiście w części na pewno będą się liczyły w przyszłym wyścigu wyborczym, natomiast jestem przekonany, że będą się liczyły również kompetencje, doświadczenie, w tym międzynarodowe. Będą to oceniać wyborcy wtedy, kiedy pojawi się kandydat - stwierdził poseł PiS.
- Szczerze mówiąc, często rozmawiamy w naszym obozie i klubie PiS o tym, kto powinien być naszym kandydatem, jakie trzeba byłoby warunki spełniać, jak wygrać te wybory. Jestem przekonany, że je wygramy, tylko zachęcam do uzbrojenia się w cierpliwość. Naprawdę, będzie pani przyjemnie zaskoczona - dodał Przydacz.
Śmiszek: Rozpoczęliśmy pracę nad nowym statutem. Chcemy konsolidować partię
Drugi z gości "Faktów po Faktach", europoseł Lewicy Krzysztof Śmiszek, został z kolei zapytany o doniesienia Polskiej Agencji Prasowej, z których wynika, że jedną ze zmian, które zostaną podjęte przez Nową Lewicę w najbliższym czasie, ma być usunięcie frakcji wewnątrz partii.
Usunięcie frakcji będzie wiązało się z uchwaleniem nowego statutu Nowej Lewicy, likwidacją parytetów i wyborem nowych przewodniczących partii. Jak dowiedziała się PAP, mają nimi zostać ministra rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk oraz wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski. Obecnie partii współprzewodniczą wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty oraz europoseł Robert Biedroń.
- Potwierdzam, że dzisiaj odbył się zarząd krajowy i rozpoczęliśmy pracę nad nowym statutem. Chcemy konsolidować partię - powiedział Śmiszek w TVN24. - Wszystko jest w rękach kilkudziesięciu tysięcy członków Nowej Lewicy, którzy w przyszłym roku będą wybierali władzę. Jesteśmy otwartą, demokratyczną partią - dodał.
- Uważam, że każdy z prawie 30 tysięcy członków Nowej Lewicy ma prawo wystartować na przewodniczącą, przewodniczącego, współprzewodniczącego i bić się o to, co jest ważne - stwierdził były wiceminister sprawiedliwości.
- A Włodzimierz Czarzasty ma prawo odpocząć? - dopytywała Anita Werner.
- Każdy ma prawo odpocząć i każdy ma prawo kandydować. Życzę każdemu odwagi w prowadzeniu tak poważnej partii, jak Nowa Lewica - odparł Śmiszek.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24