Za wart niemal 100 mln zł, nowoczesny tor kolarski w Pruszkowie nikt nie chce uregulować rachunków. Niemal całość inwestycji sfinansowało Ministerstwo Sportu, jednak resort nie chce teraz zapłacić za roboty dodatkowe. Kosztów tych nie może udźwignąć właściciel obiektu - Polski Związek Kolarski, bo grozi mu bankructwo. Teraz tor może zostać sprzedany za niewielki procent swojej wartości - pisze "Rzeczpospolita".
Hala BGŻ Arena w Pruszkowie - jeden z najnowocześniejszych obiektów kolarskich na świecie - została oddana w 2008 r. Wykonawca, Mostostal Puławy otrzymał za nią 92 mln zł.
Z komornikiem na karku
Już po wykonaniu prac Ministerstwo Sportu wycofało się z deklaracji dopłaty do inwestycji, a my zostaliśmy z niezapłaconymi fakturami – mówi prezes firmy . Tadeusz Rybak, prezes Mostostal Puławy
Sprawa trafiła do sądu. Rok temu ówczesny prezes PZKol Ryszard Szurkowski zgodził się na ugodę, zgodnie z którą dług miał zostać rozłożony na pięć lat. Dokumentu jednak nie podpisano, a miesiąc później zmieniły się władze związku. Obecny prezes PZKol Wacław Skarul nie chce podpisać tak skonstruowanej ugody, bo - jak twierdzi - związku na to nie stać. Starano się więc o unieważnienie umowy aneksowej, ale bez skutku. Teraz związek złożył apelację.
Związek sam tonie w długach, dlatego nie jest w stanie uregulować rachunku. W dodatku w tym roku dostanie z resortu sportu ok. 3 mln zł mniej dotacji niż w poprzednich latach.
Tymczasem komornik na wniosek wierzyciela może lada chwila zlicytować nowy tor.
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: TVN24