Politycy Nowoczesnej złożą zawiadomienie do prokuratury w związku z możliwością popełnienia przestępstwa oszustwa na stanowisku kierowniczym przez premiera Mateusza Morawieckiego w okresie gdy był prezesem BZ WBK. Zawiadomienie ma związek taśmami, na których nagrano Morawieckiego.
O tym, że Nowoczesna złoży zawiadomienie do prokuratury na premiera Morawieckiego poinformował w poniedziałek na konferencji prasowej w Sejmie poseł tej formacji Adam Szłapka. Przedstawił też dziennikarzom pismo zawiadomienia.
"Zawiadamiam o możliwości popełnienia przestępstwa"
"Niniejszym zawiadamiam o możliwości popełnienia przestępstwa przez premiera RP Mateusza Morawieckiego, w czasie gdy był prezesem banku BZ WBK S.A., który jak wynika z ujawnionych opinii publicznej nagrań, w dniu bliżej nieustalonym, wiosną 2013 roku w rozmowie z prezesami państwowych spółek przeprowadzonej w restauracji 'Sowa i Przyjaciele' deklarował, że jest gotów udzielić +jednorazowego wsparcia+ w kwocie nawet 100 tys. zł byłemu ministrowi skarbu Aleksandrowi Gradowi, czym wypełnił znamiona czynu zabronionego w art. 296a par. 2 k.k." - napisali w skierowanym do Prokuratury Okręgowej w Warszawie, datowanym na 5 października piśmie Szłapka i liderka Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer.
Taśmy Morawieckiego
W ubiegły poniedziałek portal Onet napisał o zeznaniach z afery taśmowej na temat premiera Mateusza Morawieckiego. Kelnerzy nagrywający polityków i biznesmenów, których cytuje portal, zeznali, że Matusz Morawiecki, będący w latach 2007-2015 prezesem BZ WBK, miał rozmawiać o zakupie nieruchomości na tak zwane słupy, czyli podstawione osoby. Dziennikarze Onetu skupili się na kilku fragmentach rozmów z nagrania z 2013 roku, które w całości trwa 3,5 godziny. Portal tvn24.pl opisał nieznane wątki. Wynika z nich, że Mateusz Morawiecki jako prezes banku BZ WBK miał oferować kilkadziesiąt tysięcy złotych "cichego" wsparcia dla Aleksandra Grada, byłego ministra skarbu z rządu PO-PSL. Morawiecki miał interweniować też w sprawie pracy dla syna europosła PiS Ryszarda Czarneckiego.
"Zdecydowaliśmy się zawiadomić prokuraturę"
Szłapka przytoczył w trakcie konferencji wypowiedź premiera zarejestrowaną na taśmie.
- Cytat mamy taki: "Zapytajcie go tak po cichu, ja bym spróbował jednorazowo - pięć dych czy siedem czy stówkę mu damy na jakieś badania czy coś" - to jest cytat i mamy artykuł 296 w kodeksie karnym par. 2, pkt 1. "kto pełniąc funkcję kierownicze w jednostce organizacyjnej pełniącej działalność gospodarczą" i pkt. 2 "udziela lub obiecuje udzielić korzyści majątkowej lub osobistej podlega karze" - tłumaczył polityk Nowoczesnej. - Z tego cytatu, z tego paragrafu zdecydowaliśmy się zawiadomić prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez Mateusza Morawieckiego na podstawie art. 296 kodeksu karnego - dodał Szłapka.
Zdaniem polityka "skoro takie słowa padły, to prokuratura, którą kieruje oczywiście Zbigniew Ziobro, ale mimo wszytko, powinna bardzo dokładnie sprawdzić, czy za tym cytatem poszły jakieś konkretne działania, czy rzeczywiście ministrowi Gradowi zostało udzielone jakieś dodatkowe wsparcie finansowe, czy nie".
- Liczymy na rzetelne sprawdzenie przez osobę podległą premierowi, czyli ministra Ziobrę, tej sprawy - zaznaczył poseł Nowoczesnej Adam Szłapka.
W uzasadnieniu zawiadomienia do prokuratury Szłapka i Lubnauer wnosząc "o wszczęcie postępowania przygotowawczego i podjęcie niezbędnych czynności dowodowych celem pociągnięcia premiera RP Mateusza Morawieckiego do odpowiedzialności karnej" napisali: "jest to przestępstwo nazwane jako oszustwo na stanowisku kierowniczym, które określa art. 296a k.k.".
Podkreślili też, że jest ono zagrożone karą pozbawiania wolności od 3 miesięcy do 5 lat.
Autor: akr//kg / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24