- Nowoczesna bardzo chce zamknąć mi usta. Wniosek o moje odwołanie nie powstrzyma mnie od mówienia prawdy - powiedział wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka. Posłowie Nowoczesnej złożyli wniosek o jego odwołanie po środowej, nocnej debacie na temat aborcji, którą prowadził Tyszka.
Po zakończeniu dyskusji podczas burzliwej debaty w Sejmie Tyszka nie dopuścił do zadawania pytań i przerwał posiedzenie. - To jest moja kompetencja, moja prerogatywa, że dopuszczę do pytań, czy nie - mówił, gdy posłowie domagali się możliwości zadania pytań. - Państwo posłowie z Platformy i z Nowoczesnej robią cyrk z tej izby. Ja tego cyrku tolerować nie będę - oświadczył i zarządził przerwę w obradach do czwartku do godz. 10. W efekcie tych słów Nowoczesna złożyła wniosek o odwołanie wicemarszałka.
- Żaden wniosek nie powstrzyma mnie od mówienia prawy, a prawda jest taka, że Nowoczesna ze swoją starszą siostrą - Platformą Obywatelską - robią z Sejmu cyrk, którego celem jest podsycanie negatywnych emocji w społeczeństwie, dzielenie Polaków i przykrywanie tym swojej nieudolności i braku kompetencji - skomentował Tyszka.
Jak podkreślił, miał prawo nie dopuścić do pytań posłów, zgodnie z regulaminem Sejmu.
- Zachowanie posłów Nowoczesnej i Platformy nie licowało z powagą Sejmu, uprzedzałem posłów, że jeżeli będą dalej tak się zachowywać, czyli okupować mównicę, krzyczeć, wrzeszczeć, to będę się poważnie zastanawiać, czy dopuścić ich do głosu, czy nie - wyjaśnił Tyszka.
Wniosek złożyła posłanka Katarzyna Lubnauer (Nowoczesna). Jako następcę Tyszki Nowoczesna wskazała Andżelikę Możdżanowską z PSL. Pod wnioskiem Nowoczesnej podpisali się posłowie PSL i PO.
S. Tyszka musi ponieść odpowiedzialność za wczorajsze zachowanie. @Nowoczesna złożyła wniosek o odwołanie @styszka z funkcji marszałka. pic.twitter.com/WbWyix5Gwe
— KamilaGasiukPihowicz (@Gasiuk_Pihowicz) 6 października 2016
W czwartek Tyszka z mównicy sejmowej wygłosił przeprosiny. - Chciałbym bardzo przeprosić wszystkich obywateli za poziom debaty aborcyjnej, chciałbym przeprosić przedstawicieli obu inicjatyw obywatelskich za to, że dyskusja o życiu ludzkim w wykonaniu polityków jest tak płytka, wulgarna i rozgrywana politycznie - powiedział Tyszka podczas czwartkowego posiedzenia.
Jak ocenił, na takim poziomie dyskusji "przegrywają wszyscy, a najbardziej kobiety i dzieci".
"Gdzie jego miejsce: na drzewie czy w Sejmie?"
Poseł Furgo stwierdził, że uzasadnienie wniosku o odwołanie Tyszki jest bardzo proste.
- Wicemarszałek Tyszka nie potrafi prowadzić obrad Sejmu. Podczas środowej debaty w Sejmie nad projektem dotyczącym zakazu aborcji okazał się, po raz kolejny, ignorantem - powiedział pod adresem Tyszki.
W czwartek dziennikarze pytali Pawła Kukiza, dlaczego Tyszka nie pozwolił w środową noc na pytania. - A marszałek nie wypowiadał się do mediów w tej sprawie? Bo myślę, że on by najlepiej wiedział - odparł Kukiz.
Zdaniem części posłów Tyszka miał też nazwać ich "małpami". - Z perspektywy wierzącego może to być rzeczywiście obraźliwe, natomiast jeśli ktoś jest niewierzący, no to człowiek przecież pochodzi od człekokształtnych - komentował lider ruchu Kukiz'15.
- Tyszka bardzo brzydko zwrócił się do posłów nazywając ich małpami. Taki człowiek nie powinien pełnić tak ważnej funkcji w Sejmie - powiedział poseł Nowoczesnej Grzegorz Furgo.
@styszka nie dopuszcza posłów do pytań mówi "zachowujcie się jak przedstawiciele narodu a nie jak małpy" #CzarnyProtest #CzarnyPoniedziałek— M.Okła-Drewnowicz (@OklaDrewnowicz) 5 października 2016
- Ja bym chciała panu marszałkowi przypomnieć, że ewolucja bardzo poszła do przodu i teraz po Ziemi chodzą również ludzie. Marszałek Tyszka powinien zastanowić się, gdzie powinno być jego miejsce: czy na drzewie, czy w Sejmie - powiedziała posłanka Joanna Scheuring-Wielgus (Nowoczesna).
Odwołanie wicemarszałka
Sejm odwołuje wicemarszałka Sejmu, na wniosek złożony przez co najmniej 15 posłów, bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.
Liczbę wicemarszałków Sejm ustala na początku kadencji. W listopadzie 2015 r. Sejm przyjął uchwałę autorstwa klubu PiS ustalającą, że w obecnej kadencji będzie pięciu wicemarszałków. W związku z tym w Prezydium Sejmu jest dwóch wicemarszałków z PiS i po jednym z PO, Nowoczesnej i Kukiz'15, a najmniejszy w Sejmie klub PSL wicemarszałka nie ma.
Projekt odrzucony
W czwartek Sejm ostatecznie odrzucił w głosowaniu obywatelski projekt komitetu Stop Aborcji.
Głosowało w sumie 428 posłów. Za odrzuceniem projektu było 352 (186 z PiS), przeciw 58, a 18 wstrzymało się.
Autor: ts/kk / Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24