- Wszyscy policjanci, którzy dostali małe podwyżki, najpóźniej do 1 kwietnia dostaną wyrównanie do 300 zł brutto - zapowiedział w TVN24 szef policji, gen. Andrzej Matejuk. Wcześniej policjanci protestowali przeciwko dysproporcjom w podwyżkach.
- Tę decyzję ogłaszam u Państwa po raz pierwszy. Komendanci jeszcze o tym nie wiedzą - podkreślił komendant główny policji, który był porannym gościem w TVN24.
Po konsultacjach z komendantami wojewódzkimi policji, Matejuk podjął decyzję o wyrównaniach najniższych wynagrodzeń. Sprawa dotyczy ok. 6 proc. funkcjonariuszy. Oznacza to, że podwyżki, jakie otrzymali policjanci, nie będą niższe niż 300 zł brutto.
Jak podkreślił Matejuk, wyrównanie nie obejmie funkcjonariuszy, którzy byli karani dyscyplinarnie lub przebywali na długotrwałych zwolnieniach lekarskich. - Od jutra służby finansowe zajmą się tym. Chciałbym, żeby do 1 kwietnia każdy, kto otrzymał niższą podwyżkę, dostał wyrównanie - zapewnił komendant główny policji.
Po nowym roku nowe podwyżki
Zapowiedział też, że po nowym roku policjanci dostaną kolejne podwyżki. - W ministerstwie spraw wewnętrznych powołano zespół, który wypracuje systemowy wzrost płac - powiedział gen. Matejuk.
Skąd wziąć na to wszystko pieniądze? Jednym ze źródeł może być sprzedaż obiektów - własności policji, które nie są jednak przez policję użytkowane.
Komendant Główny Policji zapowiedział też powołanie zespołu, który wypracuje nowe sposoby zaszeregowania funkcjonariuszy.
Policjanci wywalczyli swoje
Decyzja szefa policji o wyrównaniu płac ma związek z niedawnymi protestami policjantów. W ubiegły czwartek niektórzy z nich, by zwrócić uwagę na dysproporcje w podwyżkach, wzięli urlopy na żądanie lub byli na zwolnieniach lekarskich.
Cała sprawa dotyczy podwyżek, które funkcjonariusze dostali w ramach ustawy o modernizacji służb mundurowych i ustawy budżetowej na rok 2008. W sumie - jak zapowiadano - przeznaczono na ten cel średnio ok. 522 zł brutto na etat.
Nad koncepcją rozporządzenia płacowego - jak wyjaśniało MSWiA - pracował zespół policjantów i związki zawodowe. Zdecydowano m.in. o likwidacji tzw. widełek w poszczególnych grupach zaszeregowania policjantów, gdyż powodowały one, że funkcjonariusze na tym samym stanowisku zarabiali różnie. To, zdaniem resortu, było przyczyną różnic w podwyżkach, jakie ostatecznie dostali policjanci.
Matejuk spotkał się w tej sprawie m.in. z policjantami z łódzkiego oddziału prewencji, którzy jako piersi zaczęli protestować. Rozmawiał też w środę z komendantami wojewódzkimi i ich zastępcami do spraw logistyki.
Jak wyjaśnił rzecznik policji Mariusz Sokołowski, komendanci przedstawili szefowi policji m.in. informacje o liczbie funkcjonariuszy, którzy dostali najniższe podwyżki - poniżej 300 zł brutto. Jak dodał, są oni z różnych grup zaszeregowania.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, fot: PAP, TVN24