Po tym, jak dwaj szczecińscy samorządowcy zostali przyłapani na przewożeniu narkotyków, w lokalnym oddziale Platformy zawrzało. Choć szczecińscy politycy spodziewają się zmian, to jednak nie wierzą, by sytuacja zagrażała karierze lokalnego lidera partii, Sławomira Nitrasa. To jego jednak obarczają winą za kolejne afery - pisze "Rzeczpospolita". - W Szczecinie nie ma czegoś takiego jak dwór Nitrasa - komentuje sam zainteresowany.
Zatrzymany za narkotyki Cezary Atamańczuk stracił już stanowisko członka zarządu powiatu polickiego, a przewodniczący zachodniopomorskiego sejmiku Michał Łuczak w najbliższym czasie pożegna się z pełnioną funkcją - zmiany te nie uspokoiły jednak nastrojów w zachodniopomorskiej PO. Zdaniem lokalnych polityków, winę za to, co dzieje się w regionie, ponosi Sławomir Nitras - uważany za "patrona" młodych samorządowców, m.in. tych zatrzymanych za narkotyki.
– Sławomir Nitras stworzył grupę bezwzględnie posłusznych hunwejbinów. Część z nich to ludzie, którzy nie dorośli do pełnionych funkcji. Obawiam się kolejnych afer – mówi w rozmowie z "Rzeczpospolitą" prominentny polityk PO.
"Chłopcy z Platformy"
Sytuację w PO uważnie obserwuje też opozycja. Jej uwadze nie umknęło oczywiście specyficzne otoczenie posła Nitrasa. – To młodzi mężczyźni w nienagannie skrojonych garniturach. Wyglądają jak odbici z jednej sztancy. Czasem mam wrażenie, że różnią się tylko wzrostem. Nazywam ich "chłopcami z Platformy" – opisuje Małgorzata Jacyna-Witt, szefowa Klubu Radnych PiS w sejmiku. Jak przyznaje, opozycja rozważa zorganizowanie referendum w sprawie odwołania sejmiku.
Nitras nie widzi w tym nic złego. - To prawda, raczej unikamy dresów. Istotne jest, że na żadnym eksponowanym stanowisku nie znajdzie pan nikogo z moich bliskich czy kolegów ze szkoły – mówi w rozmowie z "Rzeczpospolitą". - W Szczecinie nie ma czegoś takiego jak dwór Nitrasa - podkreśla.
Pomoże sam premier?
Tymczasem rośnie lista afer z udziałem działaczy PO. M.in. w 2006 r. - jak przypomina "Rzeczpospoilta" - Nitras wraz z Łuczakiem jadąc służbowym samochodem sejmiku na spotkanie PO do Gdańska, rozbili auto. Jednak prokuratura umorzyła śledztwo.
O szczecińskim pośle było też głośno za sprawą opinii, jakie na jego temat wymieniali dwaj samorządowcy podczas przerwy na wrześniowej sesji rady Świnoujścia. - To jest jeden łobuz. Taka małpa. Ten s...n cię szantażował. Może Kłopotka w d... pocałować - mówili politycy. Nagranie przypadkowo zarejestrowała niewyłączona na czas przerwy kamera.
Wszelkie próby buntu przeciwko szefowi zachodniopomorskiej PO nie przynoszą większego rezultatu. Nitras radzi sobie jak może, niedawno krytykującego go senatora PO Krzysztofa Zarembę miał nazwać "debilem".
Sytuacja jest tak napięta, że interwencję obiecał sam premier Donald Tusk. – Nie wierzę, by nie doszło do zmian – twierdzi jeden z polityków PO. – Ale będą to raczej zmiany jakościowe, a nie personalne - dodaje.
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: TVN24