Europoseł Sławomir Nitras zrezygnował we wtorek z kierowania szczecińską Platformą Obywatelską. Na zwołanej konferencji zapowiedział też, że nie zamierza się ubiegać o kierowanie lokalnymi strukturami na najbliższym zjeździe. - Te zawirowania nie są zagrożeniem dla jedności PO - uważa Paweł Graś.
- Złożyłem dziś rezygnację funkcji przewodniczącego partii w Szczecinie - poinformował na konferencji prasowej i podkreślił, że jego decyzja nie była wynikiem braku szans na reelekcję.
Nitras oświadczył, że stanął przed dylematem, czy zwołać zjazd powiatowy będąc świadomym nadużyć, które miały miejsce podczas wyborów delegatów przez koła partyjne, czy złożyć rezygnację, co pozwoli uniknąć mu podejmowania decyzji w tej sprawie.
Graś: te zawirowania nie są zagrożeniem
Rzecznik rządu i jednocześnie członek zarządu krajowego PO Paweł Graś, komentując decyzję Nitrasa, powiedział, że "wybory wewnętrzne zawsze budzą emocje i to zupełnie normalne". - Platforma jest mocna i stabilna i te zawirowania nie są zagrożeniem dla jej jedności - zaznaczył. Graś podkreślił, że nie chce oceniać indywidualnej decyzji Nitrasa. - Ale jestem pewien, że niezależnie od niej (Nitras - red.) pozostanie lojalnym i stabilnym filarem Platformy w regionie zachodniopomorskim - dodał.
Walka w regionie
Wcześniej Sławomir Nitras zarzucił swoim przeciwnikom, zwłaszcza przewodniczącemu regionu Stanisławowi Gawłowskiemu, m.in. pompownie kół partyjnych w Szczecinie. - Nie może też tak być, że trzech członków koła wybiera 9 delegatów, a tam gdzie jest 51 członków, delegatów też jest dziewięciu - mówił w rozmowie z dziennikarzami. Nitras stwierdził również, że szacuje, iż szczecińskie koła zostały "napompowane" o ok. 200 osób.
Decyzję o zwołaniu zjazdu powiatowego musi teraz podjąć nie kto inny, jak szef zachodniopomorskiego regionu PO poseł Stanisław Gawłowski, który - zdaniem Nitrasa - "nie będzie mieć podobnych dylematów co on".
Wybory nowych władz powiatowych w PO powinny się odbyć do 6 października. W zaistniałej sytuacji w Szczecinie nie będzie to już możliwe, nawet jeśli o zjeździe zdecyduje Gawłowski. Muszą bowiem zostać zachowane terminy powiadomienia. O funkcję przewodniczącego partii w Szczecinie ma się ubiegać, związany z Gwałowskim, marszałek województwa Olgierd Geblewicz.
List do premiera
Nitras zaznaczył, że "nie obraża się na PO" i chce być jej lojalnym członkiem. - Mam nadzieję, że nikt mnie z partii nie będzie wypychać - dodał. Jednocześnie przyznał też, że liczy się z tym, że może to być koniec jego kariery politycznej.
Poinformował również, że napisał osobisty list do premiera Donalda Tuska, nie zdradził jednak jego szczegółów. - Oczekuję, że sytuacja w Szczecinie zostanie przez Donalda Tuska zauważona i będą z niej wyciągnięte konsekwencje - zakończył europoseł.
Autor: dln/ja / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24