- PiS nie ma żadnego programu, to zbiór pobożnych życzeń. Na miejscu premiera nie poszedłbym na debatę z Kaczyńskim, ale decyzja należy do niego - tak Stefan Niesiołowski (PO) skomentował propozycję Jarosława Kaczyńskiego, który zaprosił Donalda Tuska na debatę o służbie zdrowia.
W poniedziałek Jarosław Kaczyński zaproponował premierowi Donaldowi Tuskowi, aby 3 marca w Warszawie wziął udział w debacie z nim na temat służby zdrowia. Była to odpowiedź Kaczyńskiego na wcześniejszą propozycję premiera. Tusk zaproponował mu rozmowę dot. nowego programu PiS. - Mam nadzieję, że premier nie pojawi się na tym spotkaniu - powiedział na antenie TVN24 Stefan Niesiołowski. Ocenił, że propozycja prezesa PiS "ma niewielki sens." Jego zdaniem, zaproszenie Kaczyńskiego "dowartościowuje i stwarza wrażenie, ze PiS przedstawia jakikolwiek program."
- W rzeczywistości to nie jest żaden program, a zbiór pobożnych życzeń, kłamstw, różnego rodzaju demagogii - stwierdził Niesiołowski. - Nie wydaje mi się, żeby z tymi ludźmi warto byłoby się spotkać. Jeżeli już, to na poziomie ekspertów - dodał.
Decyzja należy do premiera
Niesiołowski tłumaczył, że premier zapraszając lidera PiS na debatę, miał na myśli debatę "jeden na jednego na temat wyborów do Parlamentu Europejskiego." Jego zdaniem organizowanie spotkania poświęconego dyskusji jedynie o zdrowiu, to niepotrzebne "rozdrabnianie." - Oczywiście decyzja należy do premiera - zaznaczył Niesiołowski.
Autor: db / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24