Chętnie bym znalazł pracę jako sprzedawca, ale nie jest to możliwe - mówi Alan, student studiów dziennych. Tak jak wielu kolegów, uczy się od poniedziałku do piątku, a w weekendy - w tym w niedziele - stara się dorobić. Zakaz handlu bardzo to utrudnia. Jak pokazują badania, od czasu jego wprowadzenia, dorywczą pracę mogło stracić prawie 40 tysięcy studentów. Materiał programu "Polska i Świat".
Rosnące kłopoty studentów dziennych ze znalezieniem dorywczej pracy to dotąd niezauważany przez polityków skutek wprowadzenia zakazu handlu w niedziele. Jak zwraca uwagę Radosław Knap z Polskiej Rady Centrów Handlowych, zakaz "w pierwszej kolejności studentom odbiera możliwość pracy”.
- Pracodawca w pierwszej kolejności będzie dbał o to, żeby zapewnić ciągłość pracy osobom, które pracują u niego na stałe, na pełen etat - tłumaczy Knap.
"Te decyzje utrudniły im maksymalnie życie"
Z tego powodu studenci stracili pracę, pracują krócej lub nie mogą pracy znaleźć. - Większość studentów dziennych pracowała i jeśli te cztery niedziele odpadną, to ciężko zarobić cokolwiek - przyznaje studentka Natalia.
Te odczucia znajdują potwierdzenie w badaniach. Profesor Marian Noga, ekonomista z Wyższej Szkoły Bankowej we Wrocławiu szacuje, że "35 tysięcy studentów straciło pracę, a ponad trzy tysiące chciałoby pracować, ale nie może". Jak zauważa naukowiec, chodzi głównie o studentów dziennych, którzy studiują od poniedziałku do piątku, a czas na pracę mają jedynie w weekendy.
- Decyzje dotyczące zakazu handlu utrudniły im maksymalnie życie - ocenia profesor Noga. Jak dodaje, szukają pracy w usługach i gastronomii, ale większość jej nie znajduje. Zaznacza, że w niektórych przypadkach może to nawet "uniemożliwić im studiowanie".
"Analizujemy paragony"
Ekonomista przeprowadził takie badania także na uczelni, gdzie pracuje. Według jego obserwacji, zatrudnienie stracili tam niemal wszyscy studenci, którzy pracowali w handlu w weekendy. Większość nie znalazła innej pracy, choć szukała.
- Teraz znajdują się w okresie poszukiwania, niepewności i bojaźni o swoją przyszłość - podkreśla profesor.
Rząd nie wyklucza, że wprowadzi zmiany w ustawie o zakazie handlu. Na razie prowadzi własne badania.
Jadwiga Emilewicz, minister przedsiębiorczości i technologii zapewniła, że resort sprawdza, "jak zamknięcie sklepów w niedziele wpływa na zachowania konsumenckie". - Analizujemy paragony piątkowe i poniedziałkowe - dodała.
Autor: asty//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24