- Będę zdeterminowany. Nie ugnę się przed nikim. Zreformujemy rynek leków w Polsce - powiedział minister zdrowia Bartosz Arłukowicz. Poinformował jednak, że resort zdecydował się umieścić na liście refundacyjnej m.in. paski cukrzycowe, leki stosowane po transplantacjach, przy leczeniu chorób nowotworowych, schizofrenii i astmy.
- Od lat próbuję zmienić w Polsce system polityki lekowej. Od wielu miesięcy naruszamy interesy koncernów. (...) Kiedy od lat próbuje się zmienić stary, skostniały system polityki lekowej, to ten system zawsze będzie się bronił przed zmianami - będzie budował napięcie, będzie wzniecał kurz - mówił szef resortu zdrowia.
Podkreślił, by przeprowadzić reformę w "tak trudnym sektorze, jakim są leki, potrzeba determinacji i konsekwencji".
Co będzie na liście
Arłukowicz zapowiedział, że zmieni zaproponowaną w wigilię listę refundacyjną. Znajdą się w niej m.in. leki wziewne używane w leczeniu astmy oskrzelowej u dzieci. Będą dostępne za odpłatnością ryczałtową, niezależnie od dawki. Refundowany będzie także lek zawierający aripiprazol (Abilify) stosowany w schizofrenii i chorobie afektywnej dwubiegunowej, także u dzieci i młodzieży. Pacjenci zapłacą za niego opłatę ryczałtową (3,20 zł).
Na listę trafią także: lek stosowany w chorobie Parkinsona oraz w neutropenii - po chemioterapii u chorych na nowotwory. Minister zdrowia podkreślił także, że spadły ceny 32 z 38 insulin. - Gwarantujemy bezpieczeństwo polskich pacjentów z cukrzycą - powiedział.
Niemniej minister nie podał ani jednej nazwy leku, których typy wymieniał w czasie konferencji - mówił tylko o ich grupach. Nie ma więc pewności, czy są to farmaceutyki, o przywrócenie których apelowały środowiska m.in. diabetologów i transplantologów.
Przeszczepy: Mykofenolan mofetilu (CellCept), walgancyklowir (Valcyte) Astma: Leki wziewne stosowane do nebulizacji (budesonidum - Pulmicort) będą dostępne za odpłatnością ryczałtową, niezależnie od dawki Cukrzyca: Paski do glukometrów dla wszystkich pacjentów z intensywną insulinoterapią będą dostępne za odpłatnością ryczałtową. Pozostałe paski będą dostępne dla pacjentów za niewielką dopłatą, wynoszącą maksymalnie 6,16 zł Nowotwory: Leki zawierające fentanyl, stosowanych w leczeniu bólu przebijającego za niską odpłatnością, w tym za odpłatnością ryczałtową (3,20 zł) Dostęp do pełnej refundacji leku Neulasta, za opłatą ryczałtową (3,20 zł) Psychiatria: Aripiprazol (Abilify) O co wzbogaci się lista leków refundowanych
Insuliny długo działające najwcześniej w pierwszym kwartale 2012 roku
Wiceminister zdrowia Andrzej Włodarczyk rozwiał natomiast wątpliwości odnośnie refundacji długo działających analogów insulin. Obecnie nie ma na to szans, a "refundacja będzie rozważana dopiero po publikacji wyników badań na ich temat przez Europejską Agencję Leków (EMA)". Ma to się stać w pierwszym kwartale 2012 roku.
Włodarczyk zaznaczył, że obecnie pojawia się wiele opinii, iż analogi "nie są do końca bezpieczne dla osób, które je zażywają". Włodarczyk dodał, że zadaniem ministerstwa zdrowia jest "nie tylko wprowadzanie modnych leków, ale bezpiecznych".
Refundację analogów insulin zapowiadała b. minister zdrowia Ewa Kopacz. Insuliny długo działające podaje się najczęściej przed snem, ich działanie jest przedłużone nawet do kilkunastu godzin po przebudzeniu. Dzięki nim chory nie ma problemów z utrzymaniem właściwego poziomu cukru w nocy.
Na liście leków refundowanych znajdują się jedynie krótko działające analogi insulinowe. Te, po wstrzyknięciu, wchłaniają się do krwi po kilku minutach, a po 3-5 godzinach przestają działać. Chorzy na cukrzycę podkreślają, że stosowanie analogów ułatwia im życie, gdyż mogą w bardziej elastyczny sposób przyjmować insulinę, są także w dużo mniejszym stopniu narażeni na niedocukrzenie.
"Kończy się pewien etap Dzikiego Zachodu"
Intencją tej ustawy nie jest szukanie oszczędności. Celem tej ustawy jest szukanie dostępu do nowoczesności. (...) Będę zdeterminowany. Nie ugnę się przed nikim. Zreformujemy rynek leków w Polsce. Bartosz Arłukowicz
- Ta ustawa (refundacyjna) jest jedną z najważniejszych ustaw ostatnich lat, jest bardzo trudna. Wprowadza elementarny rozsądek w sektorze leków i refundacji. (...) Komplikuje życie wszystkim tym, którzy kreują rynek, a ułatwia tym, którzy muszą w nim funkcjonować. To swojego rodzaju konstytucja polityki lekowej w Polsce - kontynuował.
Arłukowicz stwierdził, że od momentu wejścia ustawy w życie "kończy się pewien etap Dzikiego Zachodu" w polskiej polityce lekowej. - Intencją tej ustawy nie jest szukanie oszczędności. Celem tej ustawy jest szukanie dostępu do nowoczesności - powiedział. I dodał: - Będę zdeterminowany. Nie ugnę się przed nikim. Zreformujemy rynek leków w Polsce.
Minister zapewnił, że recepty wypisywane do 31 grudnia 2011 r., nie stracą - jak to określił - "swojej wartości merytorycznej" po 1 stycznia, ale będą realizowane w oparciu o nowy system refundacji. Dodał także, że recepty z pieczątką "Refundacja do decyzji NFZ" będą realizowane.
"Rząd z lekarzy i aptekarzy uczynił swoich wrogów"
- Minister Arłukowicz nie powiedział nic nowego, przełomowego. Co prawda zapowiedział wprowadzenie pewnych leków na listę leków refundowanych, ale myślę, że sam fakt takiego szybkiego, pośpiesznego wprowadzenia pewnych leków, których wcześniej nie było nie najlepiej świadczy o nim i o samej procedurze ustalania listy - stwierdził Krzysztof Bukiel komentując konferencję Ministerstwa Zdrowia.
Karygodne jest to, że rząd tą ustawą uczynił z aptekarzy i lekarzy swoich wrogów Krzysztof Bukiel
Stwierdził jednak, że sama ustawa refundacyjna jest dobra. - Ustawa w zakresie ustalania tego jakie leki mają być refundowane i ustalania limitów grup refundacyjnych jest dobra. Natomiast sposób realizacji tej ustawy, pośpiech przy jej realizacji zaważył na tym, że pojawiły się pewne błędy - precyzował przewodniczący.
Jego zdaniem "karygodne jest to, że rząd tą ustawą uczynił z aptekarzy i lekarzy swoich wrogów". - Wprowadził przepisy, które są zupełnie niepotrzebne i utrudniają życie - stwierdził Bukiel.
Dodał, że lekarzy cieszy decyzja ministra, że recepty z pieczątką "Refundacja do decyzji NFZ" będą w aptekach realizowane. Tłumaczył, że pieczątka nie jest po to by utrudnić życie pacjentom, a jedynie "oddalić od siebie zagrożenie" odpowiedzialności finansowej za złe określenie np. stopnia refundacji danego leku dla danego chorego. – Pan minister powinien pójść o krok dalej i zmienić prawo – dodał Bukiel.
Mówił, że być może faktycznie teraz koncerny farmaceutyczne będą musiały z większym zaangażowaniem walczyć o refundację swoich produktów, ale Bukielowi nie podoba się "konfrontacyjna retoryka, jaką pan minister chyba odziedziczył po pani minister Kopacz, tzn., że będzie z kimś walczył, pod czymś się nie uginał". – Ja bym wolał żeby on mówił, że będzie przedstawiał argumenty merytoryczne, przekonywał, pokazywał, że ma rację a nie walczył – stwierdził Bukiel.
Kontrowersyjna lista
Lista leków refundowanych została opublikowana w miniony piątek, zniknęło z niej 847 do tej pory finansowanych przez NFZ. Wzbudziła wiele kontrowersji i protestów, pacjentów i środowisk medycznych.
Odporni na naciski
Minister był też pytany czy podczas tworzenia listy leków refundowanych spotkał się z naciskami ze strony lobby farmaceutycznego. - Prób wywierania presji, lobbingu na urzędników i członków komisji było prawdopodobnie bez liku. Ale właśnie dlatego pracowaliśmy w zamknięciu i otoczeni bezpiecznym kordonem bezpieczeństwa antykorupcyjnego, żeby takie próby nie odnosiły skutku. Jeśli pan pyta czy próbowano wpływać na mnie i na urzędników to oczywiście, że tak. Ale jedyną grupą, jaka miała wpływ to są tylko pacjenci. Nie ulegliśmy i nie ulegniemy żadnym naciskom - powiedział Arłukowicz.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/ PAP/Jacek Turczyk