Prawo i Sprawiedliwość wbrew zarzutom krytyków jest partią prounijną, ale chce Unii Europejskiej, która jest wspólnotą narodów - powiedział w sobotę prezes PiS Jarosław Kaczyński na V Kongresie partii.
Prezes PiS ocenił, że wynik brytyjskiego referendum, w którym zwyciężyli zwolennicy wyjścia Londynu z UE, to "dezintegracja, która powinna nas martwić".
Podkreślił, że Polska nie może jednak teraz "opuścić rąk" i pozwolić, by "działali inni, silniejsi". - To byłby wielki błąd pod każdym względem, ale szczególnie dlatego, że pierwsze propozycje tych najmocniejszych (krajów) w Unii są propozycjami dalszej dezintegracji Unii - podkreślił prezes PiS.
"Dokładnie odwrotnie"
Według niego polska propozycja musi być "dokładnie odwrotna". - My musimy proponować reintegrację - podkreślił. Jak zaznaczył, szansa na reintegrację istnieje, ale tylko wtedy, jeżeli Unia się zmieni. - Musimy iść w tym kierunku z determinacją, z nadzieją, z wiarą, że jesteśmy w stanie coś zrobić. Nie możemy doprowadzić do tego, żeby Unia się rozpadła - mówił lider PiS.
Zaznaczył, że polskie społeczeństwo nadal jest prounijne, i PiS wbrew temu, co się tej partii zarzuca, także jest prounijne. - Ale chcemy unii narodów, chcemy Unii, w której obowiązuje rzeczywiście zasada pomocniczości. Chcemy Unii, Europy bogatej różnorodnością kultur, dorobków cywilizacyjnych poszczególnych narodów - powiedział.
Kaczyński przekonywał, że PiS jest ośrodkiem "rozsądnego, racjonalnego myślenie" nie tylko o Polsce, ale w też o Europie.
Autor: dln//rzw / Źródło: PAP