- Samoobrona została odrzucona przez wyborców. Straciła swoją zdolność koalicyjną - ocenił Krzysztof Filipek, do niedawna członek prezydium Samoobrony, obecnie założyciel nowej Partii Regionów. Z tą opinią polemizował Janusz Maksymiuk, nadal członek Samoobrony. Obaj politycy byli gośćmi "Magazynu 24 Godziny".
- Chcesz odejść - odejdź. Tylko nie mów, że Samoobrona nie ma szans - zwracał się do Filipka Maksymiuk. Podkreślił, że nikt nie ma żalu, że ten odszedł z kilkoma innymi działaczami z Samoobrony, ale - według Maksymiuka - nie oznacza to, że mogą oni twierdzić, że przed Samoobroną nie ma przyszłości.
- To nie moja ocena. To ocena wyborców - ripostował założyciel Partii Regionów. Jego zdaniem partia Andrzeja Leppera potrzebuje zmiany wizerunku i sposobu działania. Filipek wytknął Samoobronie, że jest partią wodzowską, że zdanie członków Samoobrony odnośnie podejmowanych decyzji nie było wcale brane pod uwagę. - Program był świetny, ale nie mieliśmy realnego wpływu na to, jak on będzie realizowany - mówił Filipek.
Janusz Maksymiuk odpierał zarzuty i przekonywał, że decyzje mogły być konsultowane, ale przyznał jednocześnie, że nie zawsze były. powód? Bo członkowie prezydium nie przychodzili na zebrania. Jest przekonany, że to właśnie dlatego Andrzej Lepper rozwiązał prezydium. Te braki będą nadrobione. Jak zapowiedział Maksymiuk, podczas zjazdu Rady Krajowej (8 grudnia) zostaną wybrane nowe władze, a sam przewodniczący "podda się demokratycznym procedurom".
Świetlana przyszłość, czy znikający punkt na scenie politycznej?
- Widzę Samoobronę z dobrym programem i szansą na przyszłość - w taki optymistyczny sposób próbował zakończyć dyskusję Maksymiuk. - Chyba nie wierzysz w to, co mówisz - ripostował Filipek.
Dużo mniej tolerancyjne podejście wobec tych, którzy odeszli z jego partii, prezentował Andrzej Lepper. - Nie ma masowych odejść z Samoobrony - zapewnił wczoraj w Poznaniu. Jak dodał, działacze Samoobrony już teraz przygotowują się do startu w wyborach samorządowych, do Europarlamentu i do wyborów do Sejmu i Senatu. A pytany o odejścia członków partii do tworzonej Partii Regionów stwierdził, że takiej partii w ogóle nie ma.
Do rozłamu w Samoobronie doszło po przegranych przez nią wyborach. Uciekinierzy ogłosili powstanie Partii Regionów. W skład komitetu założycielskiego ugrupowania, oprócz Filipka, weszli dotychczasowi niektórzy szefowie rad wojewódzkich Samoobrony, w tym m.in. Danuta Hojarska i Andrzej Grzesik. Krzysztof Filipek mówił wtedy, że "tylko leniwi pozostają w Samoobronie". I zapewniał, że nie chce rozbijać, tego co było. Chce po prostu "stworzyć nową jakość".
Źródło: TVN24, Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24