Politycy SLD są przeciwni zwiększeniu od 2016 roku wydatków obronnych do nie mniej niż 2 proc. PKB, co zapowiedziała we wtorek premier Ewa Kopacz. - Rozwój państwa polega na zwiększaniu środków na naukę i badania, a nie na zbrojenia - ocenił rzecznik SLD Dariusz Joński.
Od 2016 roku wydatki obronne wzrosną do nie mniej niż 2 proc. PKB - poinformowała premier Ewa Kopacz na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu.
Proponowanym zmianom niechętny jest Sojusz Lewicy Demokratycznej. - Pan prezydent Komorowski rozpoczął kampanię wyborczą i po raz kolejny mamy do czynienia ze strony PO z taką retoryką wojenną, budowaniem takiego poczucia zagrożenia, ataku, a nawet można odnieść wrażenie - wojny. W tej chwili PO z prezydentem proponuje 2 proc. PKB na wojsko - mówił Joński na konferencji prasowej w Sejmie.
Tymczasem - jak podkreślał - Polsce nie grozi żadna wojna. - Apelujemy do Platformy, do pani premier Kopacz, by nie używała tej retoryki wojennej, nie musi budować poczucia zagrożenia, nie grozi nam żadna wojna, jesteśmy w NATO, jesteśmy bezpieczni - oświadczył Joński.
Wskazywał, że rozwój państwa nie polega na zwiększaniu środków finansowych na zbrojenia, tylko na zwiększaniu środków finansowych na naukę, badania i rozwój. - W tej chwili wydajemy na naukę 0,4 proc. PKB, a na zbrojenia 1,95 - zauważył. Rzecznik Sojuszu zadeklarował też, że gdy "SLD będzie współrządził", proporcje te zostaną odwrócone.
Joński powoływał się na przykłady innych krajów - jak mówił, na zbrojenia w Norwegii, Danii, Bułgarii czy Holandii wydaje się poniżej 1,5 proc. PKB, a w Hiszpanii - poniżej 1 proc. Podkreślił, że więcej od nas wydaje na ten cel Wielka Brytania czy Turcja, "ale my nie musimy wydawać takich pieniędzy". - Wystarczy, by Ministerstwo Obrony dobrze wydawało to, co ma - dodał.
"Polskie wydatki na obronność żałośnie małe"
Wojciech Szewko z zarządu SLD wskazywał z kolei, że reguła wydatkowa w państwach NATO mówi o tym, że co najmniej 0,25 proc. PKB powinno być wydawane nie na wojsko, tylko konkretnie na zakupy nowego uzbrojenia. Jak ocenił, również w Polsce powinna zostać przyjęta taka reguła. - Jeśli mamy ten 1,95 PKB wydawanych generalnie na wydatki armii, to jest na wszystko, włącznie z ośrodkami wypoczynkowymi, emeryturami wojskowymi - tłumaczył.
Jak mówił, w ramach wydatków na obronność Polska "żałośnie mało" wydaje na badania i rozwój w dziedzinie wojskowości. To się musi niezwłocznie zmienić - wskazywał.
Dodał, że "jeśli już PO uważa, że jesteśmy państwem zagrożonym", to SLD byłoby za tym, by zwiększyć wydatki na Agencję Wywiadu i Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego, które - jak mówił - otrzymują zbyt małe środki na swą działalność.
MON chce zwiększyć wydatki
Przygotowany przez MON projekt zmian w ustawie o przebudowie i modernizacji technicznej oraz finansowaniu sił zbrojnych zakłada zwiększenie od 2016 r. wydatków obronnych do nie mniej niż 2 proc. PKB. Zgodnie z obowiązującą ustawą wydatki na obronność wynoszą co najmniej 1,95 proc. PKB z roku poprzedniego.
Podniesienie nakładów obronnych do poziomu 2 proc. PKB – poziomu zalecanego w NATO - zapowiadali prezydent Bronisław Komorowski, premierzy Donald Tusk i Ewa Kopacz. Na ubiegłorocznym szczycie NATO w Newport sojusznicy ustalili, że te państwa, które przeznaczają na obronność mniej, podniosą wydatki na armię do pełnych 2 proc. PKB w ciągu dekady.
Autor: kło/ja / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24