- Poza wszelką dyskusją jest, wszyscy poważni eksperci o tym mówią, że trzech sędziów Trybunału rozpoczęło siódmego listopada swoją kadencję i są sędziami. Nie mogą podjąć pracy, bo jest jeden problem: pan prezydent Duda nie przyjął od nich ślubowania - powiedział w poniedziałek szef klubu PO, Sławomir Neumann.
Neumann przekonywał, że przyjęcie ślubowania trzech sędziów wybranych do TK to konstytucyjny obowiązek, a nie prawo prezydenta. - To, że nie było do dziś tego ślubowania, to jest naruszanie konstytucji przez prezydenta Andrzej Dudę. Natomiast co do tych dwóch, których kadencja jeszcze się nie zakończyła, a są wybrani, to 3 grudnia (kiedy sprawą zajmie się Trybunał Konstytucyjny - red.) się okaże. Być może wtedy będzie potrzeba wyboru, ale tylko dwóch sędziów Trybunału - mówił polityk Platformy.
"Za łamanie konstytucji przewidziane są konsekwencje"
Zdaniem Neumanna "za łamanie konstytucji są przewidziane pewne konsekwencje". - Po to są takie zabezpieczenia w państwie prawa, żeby większość parlamentarna nie wymyślała rzeczy absurdalnych. Ważne, żeby te organy państwa, które mają strzec konstytucji, a tym organem jest prezydent Rzeczpospolitej i tym organem jest TK, przy takich czasami dość szaleńczych zachowaniach wstrzymywały ten pęd większości parlamentarnej do łamania prawa w Polsce. Jeżeli pan prezydent wpisze się w ten nieszczęsny drugi akt niszczenia Trybunału to weźmie współodpowiedzialność - stwierdził szef PO.
Dodał, że wie, iż prezydent jest prawnikiem i wierzy "że najdzie go refleksja, że nie wolno, mimo, że jest większość parlamentarna z tej samej formacji, z której wywodzi się prezydent, łamać podstawowych standardów państwa prawa". - Jesteśmy o krok od wprowadzania kolejnych ustaw, które będą w różny sposób uderzać w obywateli i nie będzie tego strażnika konstytucji, nie będzie strażnika tych wolności, które mamy zagwarantowane w Polsce - podkreślił Neumann. - Jeżeli pan prezydent poważnie traktuje konstytucję, jeżeli poważnie traktuje swoją pozycję jako strażnika konstytucji, to nie powinien absolutnie do takiej sytuacji doprowadzić - zaznaczył.
Spór o Trybunał
8 października poprzedni Sejm - przy sprzeciwie PiS - wybrał pięciu nowych sędziów TK. Trzej sędziowie zostali wybrani w miejsce tych, których kadencja wygasała 6 listopada, czyli w trakcie kadencji poprzedniego Sejmu; dwaj pozostali - w miejsce sędziów, których kadencja wygasa 2 i 8 grudnia, czyli w trakcie kadencji obecnego Sejmu. Cała piątka nowych sędziów nie została dotychczas zaprzysiężona przez prezydenta Andrzeja Dudę, a bez tego nie mogą orzekać.
TK ma zbadać przyjętą w czerwcu ustawę o TK - która była podstawą wyboru pięciu sędziów, dokonanego 8 października - 3 grudnia. Wniosek o zbadanie ustawy złożyli najpierw posłowie PiS, którzy jednak później się z tego wycofali, gdy zdecydowali się przygotować nowelizację ustawy. Wniosek ponowili natomiast posłowie PO i PSL. Przyłączył się do niego rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar, w zakresie kwestionującym przepis, na którego mocy Sejm wybrał następców dwóch sędziów, których kadencja kończy się w grudniu.
5 grudnia wejdzie w życie nowelizacja ustawy o TK autorstwa PiS. Zakłada ona m.in. ponowny wybór pięciu sędziów TK; wygaszenie kadencji Andrzeja Rzeplińskiego i Stanisława Biernata jako prezesa i wiceprezesa TK oraz trzyletnią kadencję prezesa i wiceprezesa.
TK ma zbadać tę nowelizację 9 grudnia. Z kolei na posiedzeniu 2-3 grudnia Sejm ma dokonać ponownego wyboru 5 sędziów TK - w zeszłym tygodniu Sejm przyjął pięć uchwał o tym, że wybór pięciu sędziów z 8 października nie miał mocy prawnej.
Autor: mart / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24