38-latek spod Płocka kierował autem pod wpływem alkoholu i narkotyków. Policjanci z drogówki znaleźli przy nim zarówno susz roślinny jak i biały proszek. W samochodzie było jeszcze 80 paczek papierosów bez polskiej akcyzy.
W Bielsku koło Płocka (woj. Mazowieckie) patrol drogówki zatrzymał do rutynowej kontroli golfa prowadzonego przez 38-latka. Kontrolowany mężczyzna roztaczał wokół siebie woń alkoholu i dziwnie się zachowywał. Po sprawdzeniu okazało się, że miał tylko trochę ponad 0,3 promila alkoholu w organizmie, ale w jego kieszeniach znaleziono 7 torebek z suszem roślinnym i 13 z białym proszkiem, zaś w golfie 80 paczek papierosów bez polskiej akcyzy.
Sam się przyznał
Policjanci zdecydowali się zabrać 38-latka na badanie narkotestem – dało ono wynik pozytywny. Znalezione przy nim specyfiki okazały się marihuaną i amfetaminą. Kierowca volkswagena, jeszcze przed przesłuchaniem opowiedział funkcjonariuszom, że zanim siadł za kierownicę, brał amfetaminę, wypalił "jointa", a to wszystko popił piwem.
Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu, a śledczy wyjaśniają czy zarekwirowane narkotyki i papierosy miał na własny użytek, czy może na sprzedaż.
Źródło: tvn24.pl, Bild.de
Źródło zdjęcia głównego: Poolicja Płock