Ogródki działkowe mają w Polsce ponad stuletnią tradycję. Ich właściciele zrzeszeni są w Polskim Związku Działkowców, kierowanym przez kontrowersyjnego prezesa Eugeniusza Kondrackiego.
Tradycja zakładania rodzinnych ogródków działkowych istnieje w Polsce od dawna. Pierwsze Towarzystwa Ogrodów i Osiedli Działkowych zaczęły powstawać na terenach obecnej Polski w 1901 r.
W maju 1981 roku powstał Polski Związek Działkowców. Na czele PZD stoi kontrowersyjny prezes Eugeniusz Kondracki, który rządzi związkiem od ponad 30 lat, przy okazji zatrudniając w organizacji członków swojej rodziny. Jest też redaktorem naczelnym miesięcznika "Działkowiec", utrzymywanego ze składek działkowców.
W 2009 roku organizacja miała 26 oddziałów, 110 etatowych pracowników, tysiące aktywistów, własne wydawnictwo i pismo "Działkowiec" o dwustutysięcznym nakładzie. Na działalność związku rocznie przeznacza się około 20 mln zł.
Milion działkowców
Polski Związek Działkowców liczy prawie milion członków, jednak z racji tego, że z działek korzystają całe rodziny, władze związku szacują, że z działek korzystają 4 miliony Polaków. Jest organizacją społeczną, nie podlega więc kontroli zewnętrznej (chociaż NIK przeprowadziła kontrolę w 2010 roku i wykryła szereg nieprawidłowości), należy też do Europejskiego Biura Ogrodów Rodzinnych i Pracowniczych, jednej z najliczniejszych organizacji pozarządowych w Unii.
Wszyscy działkowcy muszą płacić PZD obowiązkowe składki – kwoty te zależą od wielkości działki (mogą mieć od 250 do 500 m2). W 2012 roku Krajowa Rada PZD określiła, że roczna składka członkowska wynosi 19 gr. od 1 m ² powierzchni działki.
Działkowe hektary
PZD posiada 4948 rodzinnych ogrodów działkowych, w których znajduje się 966 332 działek o łącznej powierzchni 43 433 hektara, z czego 38 tysięcy hektarów terenów działkowych położonych jest w miastach. Lata 80. były okresem największego rozwoju PZD – powstało wówczas ponad 360 tysięcy działek.
Liczba i powierzchnia działek nie zmienia się od wielu lat, ponieważ PZD nie może sprzedawać swojego prawa do gruntów. Prawo pierwokupu gruntu działkowego ma gmina – do której zresztą zazwyczaj należą tereny działkowe. Gmina ma prawo wykupić grunt – za zgodą PZD – za 1 procent wartości rynkowej terenu.
Działka w wielkim mieście
W Warszawie ogródki działkowe zajmują powierzchnię 1100 hektarów. Właścicielem terenów jest miasto. Stołeczne Warszawa. W Krakowie tereny działek obejmują 400 hektarów, w całej Małopolsce – 1500 hektarów. W Krakowie 80 proc. działek należy do miasta, 10 proc. to własność państwa. Resztę dzierżawią działkowcy od właścicieli prywatnych, m.in. związków wyznaniowych.
Działki często położone są na atrakcyjnych terenach: w Warszawie są to m.in. Stary Mokotów, Sady Żoliborskie, okolice ulic Waszyngtona oraz Żwirki i Wigury. W Krakowie działki mieszczą się w Śródmieściu (25 hektarów), Podgórzu, Krowodrzy. Wartość terenów, na których położone są działki, sięga czasem kilku milionów dolarów.
Władze Polskiego Związku Działkowców szacują, że na stałe, przez cały rok, na działkach mieszka około 10 tysięcy osób. Zameldowanych jest około 2,5 tysiąca osób.
Działacz, działkowiec, prezes
O Eugeniuszu Kondrackim, który pełni funkcję prezesa PZD od ponad 30 lat, tygodnik Wprost napisał: "jest postacią praktycznie anonimową. A jednocześnie jedną z najpotężniejszych w Polsce". W rozmowie z Wprost i Faktem prezes Kondracki przyznał, że zarabia 8,5 tysiąca złotych miesięcznie za pół etatu. W 2009 roku tabloid Fakt skrzętnie podliczył, że służbowy samochód prezesa – Peugeot 407 – kosztuje około 100 tys. zł. Tygodnik Wprost zauważył natomiast: „Przeciwnicy Kondrackiego zarzucają mu, że zamienił Polski Związek Działkowców w prywatny folwark. Szef PZD zatrudnia w kierowanej przez siebie organizacji własną rodzinę. Córka jest dyrektorem związkowego wydawnictwa, a jej konkubent – radcą prawnym. Wcześniej zięć Kondrackiego pracował jako rzecznik prasowy, a siostrzeniec żony prezesa jako kierowca. Kondracki, pytany o zatrudnianie rodziny w związku, potwierdził fakt pracy córki”.
Kontrowersyjna ustawa
Polski Związek Działkowców działa na mocy ustawy regulującej funkcjonowanie ogrodnictwa działkowego – ustawie z dnia 8 lipca 2005 r. o rodzinnych ogrodach działkowych.
Ustawa daje działkowcom m.in. prawo do odszkodowania za utraconą własność wskutek likwidacji ogrodu, prawo do zwolnień podatkowych z tytułu użytkowania działki, prawo przejęcia działki po zmarłym działkowcu przez jego osoby bliskie – za zgodą PZD.
Ustawa o rodzinnych ogródkach działkowych z 1995 r. nakazała samorządom uczynić Polski Związek Działkowców wieczystym dzierżawcą ziemi pod ogródkami. Polski Związek Działkowców, dzięki ustawie, ma prawo wieczystej dzierżawy dwóch trzecich z niemal 44 tys. hektarów. Z kolei dzięki zaskarżonej do TK ustawie z 2005 roku PZD nie płaci gminom za prawo wieczystego użytkowania. Reszta terenów ma nieuregulowaną sytuację prawną.
Ustawa określa również, że działkowcy muszą należeć do PZD i wpłacać na rzecz organizacji obowiązkowe składki.
NIK o ustawie
Podczas kontroli NIK przeprowadzonej w 2010 roku Najwyższa Izba Kontroli wykryła, że „na terenie ogrodów działkowych panuje bałagan. Mieszkają tam bezprawnie tysiące osób. Na działkach, wbrew prawu budowlanemu, postawiono setki budynków. Wszystko to zagraża odprowadzaniem do gleby ścieków niebezpiecznych dla środowiska". NIK w podsumowaniu kontroli stwierdziła, że zmiana ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych jest niezbędna, ponieważ "ustawodawca nie wskazał, jaki urząd - z ramienia administracji publicznej - ma sprawować nadzór nad PZD. […] Obowiązująca ustawa nie precyzuje praw i obowiązków użytkowników działek, ani zasad przydziału ogrodów. Wszystkie te uregulowania zawarte są jedynie w statucie PZD i regulaminach poszczególnych ogrodów, przez co nie są powszechnie obowiązującym prawem".
Autor: SDiA TVN24 / Źródło: SDiA TVN24