Zapis z kamery zamontowanej w samochodzie egzaminacyjnym na prawo jazdy pozwolił na schwytanie kierowcy, który potrącił w Toruniu mężczyznę i uciekł. Poszkodowany trafił do szpitala.
Do wypadku doszło w środę na ulicy Żwirki i Wigury w Toruniu. Kierowca opla omegi wyprzedzał w niedozwolonym miejscu i poruszał się z nadmierną prędkością. W pewnym momencie stracił panowanie nad kierownicą, jego samochód wpadł w poślizg, najechał na wysepkę, a następnie wpadł na przechodnia. Potrącił 64-letniego mężczyznę, czekającego na autobus MZK. Kierowca omegi nie udzielił poszkodowanemu pomocy i odjechał z miejsca wypadku. Poszkodowanego mężczyznę z obrażeniami głowy i licznymi złamaniami odwieziono do szpitala.
Zatrzymany dzięki nagraniu wideo
Sprawcę zderzenia złapano, dzięki nagraniu z kamery z samochodu "L" Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego. Tę samą trasą jechał akurat kandydat na kierowcę zdający egzamin. Chwilę wcześniej wyprzedził go pędzący opel. Uderzenie w pieszego i dalsza ucieczka kierowcy omegi zostały zarejestrowane na wideo.
Przyznał się do winy
- Bardzo szybko dotarliśmy do kierowcy, który spowodował wypadek. Udało się przedstawić mu już zarzuty - zarzut wypadku i ucieczki z miejsca zdarzenia, jak również wyprzedzanie w miejscu niedozwolonym z nadmierną prędkością. Mężczyzna przyznał się do tego czynu - mówi nadkom. Wioletta Dąbrowska, z Policji w Toruniu.
Drogowym piratem okazał się 37-letni mieszkaniec powiatu toruńskiego. Grozi mu do 4,5 lat więzienia.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: WORD Toruń