Korepetytorka robiła nagie zdjęcia swojej 11 letniej uczennicy. Kobieta twierdzi, że fotografowała dziewczynkę "w celach naukowych". Została zatrzymana i przedstawiono jej zarzuty utrwalania treści pornograficznych z udziałem osoby nieletniej.
Jak poinformowała Magdalena Mazur-Prus, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, kobieta w ogóle nie jest nauczycielką. Po prostu ofiarowała się, że nieodpłatnie pomoże dzieciom, które mają kłopoty w matematyce.
Złe korepetycje
Z ustaleń prokuratury w Rawiczu wynika, że 11 letnia dziewczynka była przez pewien czas wożona do domu "korepetytorki", gdzie odbywały się zajęcia. W ich trakcie kobieta robiła zdjęcia nagiej 11-latce. Sprawa wyszła na jaw, bo o sesjach fotograficznych dziewczynka powiedziała rodzicom.
- Według relacji dziewczynki zostało jej wykonanych kilka zdjęć. Kobieta przyznała, że wykonała fotografie telefonem komórkowym, następnie przesłała je koledze. Wszystko to, jak twierdzi "w celach naukowych" - powiedziała Mazur-Prus.
Prokuratura nie dysponuje zdjęciami, które wykonała kobieta. Nie było ich w jej telefonie komórkowym. Śledczy będą próbowali je odzyskać z pomocą operatora sieci komórkowej. Niezależnie od prób odzyskania fotografii, prokuratura powoła biegłego, który po rozmowie z dzieckiem, na podstawie opisu tych zdjęć wypowie się, czy mogły one mieć charakter pornograficzny.
Kobiecie grozi od roku do dziesięciu lat więzienia.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24