- Jutro rano będzie zarząd PO i będzie klub PO. Wtedy podejmiemy decyzje dotyczące tego, w jakiej formie będziemy kontynuować protest - zapowiedziała w "Faktach po Faktach" Joanna Mucha, posłanka Platformy. - Ten przedłużający się, niemal miesięczny protest nie służy naszemu krajowi - ocenił z kolei poseł PiS Arkadiusz Mularczyk.
- Marszałek, otwierając to posiedzenie, nie powiedział, które posiedzenie otwiera. I to nie jest przypadkowe, że numer tego posiedzenia nie padł - mówiła Joanna Mucha.
"PiS zachowuje się w taki sposób, żeby nie ustąpić nawet na milimetr"
Posłanka zapowiedziała, że "na tę chwilę PO będzie blokować mównicę sejmową". - Jutro rano będzie zarząd PO i będzie klub PO. Wtedy podejmiemy decyzje dotyczące tego, w jakiej formie będziemy kontynuować protest, bo to, że będziemy kontynuować protest, absolutnie nie ulega wątpliwości, pytanie jest wyłącznie o formę tego protestu - stwierdziła.
- Wszystkie działania partii rządzącej to były de facto działania siłowe - bo i przygotowanie Sali Kolumnowej, i kwestie związane z przegłosowaniem budżetu - to w największym stopniu, bo to zamknięcie jakiegokolwiek pola do negocjacji - oceniła posłanka PO.
- PiS zachowuje się w taki sposób, żeby nie ustąpić nawet na milimetr - dodała. Stwierdziła też, iż ma "wrażenie, że mamy do czynienia tylko i wyłącznie z łagodnym tonem, a nie z rozwiązaniami, które w jakikolwiek sposób wychodzą naprzeciw opozycji".
"Protest nie służy naszemu krajowi"
Sprawę w "Faktach po Faktach" komentował też poseł PiS Arkadiusz Mularczyk. - W dniu dzisiejszym doszło do uchwalenia budżetu przez Senat. Nie zgłoszono poprawek, które musiałyby wrócić do Sejmu, a zatem Senat teraz przyszedł do kancelarii prezydenta, do podpisu pana prezydenta, a zatem w dniu dzisiejszym mogło się rozpocząć kolejne, 34. posiedzenie Sejmu, a tym samym przeszliśmy do nowych spraw, które marszałek Sejmu i prezydium Sejmu nam wyznaczyło - powiedział.
- Sprawę budżetu mamy już za sobą i to działanie destrukcyjne Platformy i do pewnego momentu także Nowoczesnej okazało się nieskuteczne - stwierdził. - Myślę, że jutro Sejm będzie kontynuowany w sposób normalny. Mam nadzieję, że dojdzie do rozpatrywania kolejnych ustaw, na które czekają Polacy - dodał.
Zdaniem Mularczyka został odniesiony "efekt wychowawczy", ponieważ "informacja o tym, że blokowanie fotela marszałka to przestępstwo opisane w Kodeksie karnym spowodowała, że posłowie PO nie blokowali już fotelu marszałka Sejmu, a jedynie zeszli i blokowali mównicę".
- Ten przedłużający się, niemal miesięczny protest nie służy naszemu krajowi, nie służy Polsce, nie służy demokracji. Polacy oczekują dobrej, owocnej pracy od parlamentarzystów, od Sejmu. Myślę, że to jest najistotniejsze - ocenił Mularczyk. - Jeśli PO uznaje, że budżet nie został uchwalony, to proponuję posłom PO, żeby od stycznia nie pobierali diet ani środków na prowadzenie biur poselskich - zaapelował do posłów Platformy.
Mularczyk ocenił, że "to, co robi PO, jest przykładem tych najgorszych działań, które były w polskiej historii - liberum veto, zrywania Sejmu". - To wszystko doprowadziło Polskę do katastrofy, do sporów wewnętrznych, także do rozbiorów. Apeluję do Platformy, żeby się opamiętała - powiedział.
"Nie bawiliśmy się w chowanego na Sali Kolumnowej"
Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz zaznaczył, że ludowcy wciąż mają wątpliwości dotyczące przyjęcia budżetu. - Będziemy zgłaszać wniosek do Trybunału Konstytucyjnego. Prezydent powinien zgłosić jako pierwszy ten wniosek, ale rozpoczynamy zbieranie podpisów pod wnioskiem - zapowiedział.
Dodał, że rozmawiał z przedstawicielami Nowoczesnej i prawdopodobnie będą składać taki wniosek wspólnie.- Zdaję sobie sprawę z ułomności TK, ale musimy szukać takich dróg, które są teraz dostępne - powiedział.
- Nie będziemy i nie bawiliśmy się w chowanego na Sali Kolumnowej z PiS, ale też nie będziemy się bawić w ciuciubabkę z totalną opozycją - zapowiedział Kosiniak-Kamysz. - Trzeba przywrócić w tym całym zamieszaniu normalność, nie udało się dojść do porozumienia, próbowaliśmy od samego początku - dodał.
Zaznaczył, że apelował do marszałka, że nie wolno użyć siły względem posłów.
Autor: mart/ib / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24