Polska jest gotowa zasiąść przy stole obrad jako kraj pośredniczący w rozwiązaniu kryzysu na Ukrainie. Jednak przez to, że nie uczestniczyła w spotkaniu w Berlinie, niczego nie straciła - dał do zrozumienia rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski w rozmowie z TVN24. O tym, jak przebiegły niedzielne rozmowy szefów dyplomacji Ukrainy, Rosji Niemiec i Francji, bardzo szczegółowo poinformował bowiem Radosława Sikorskiego jego odpowiednik w Kijowie Pawło Klimkin.
Marcin Wojciechowski przypomniał, że "format normandzki", czyli spotkania czwórki Ukraina-Niemcy-Francja-Rosja został ustalony na początku lipca w czasie obchodów 70. rocznicy lądowania aliantów w Normandii. Od tego czasu przedstawiciele czterech wspomnianych krajów spotykają się, by rozmawiać o rozwiązaniu kryzysu na wschodzie Ukrainy i tak było też w niedzielę w stolicy Niemiec.
Warszawa dowiaduje się o wszystkim od Kijowa
Rzecznik MSZ stwierdził, że Polska "popiera każdą możliwość" i poszukuje "każdej szansy" na dialog ws. zakończenia walk w Donbasie, pod warunkiem że takie rozmowy będą się opierały na "szacunku dla integralności terytorialnej Ukrainy i suwerenności tego kraju". Brak Polski przy stole obrad jest rekompensowany - zapewnił - przez bliskie stosunki z Kijowem.
Wojciechowski podkreślił, że "stanowisko Polski jest absolutnie zbieżne z ukraińskim". To dlatego, jak dodał, przed wylotem ministra Pawła Klimkina do Niemiec odbył on długą rozmowa z Radosławem Sikorskim. Szefowie dyplomacji umówili się też na kontakt po zakończeniu berlińskiego spotkania i w poniedziałek już taką rozmowę przeprowadzili.
Pawło Klimkin - według słów Wojciechowskiego - "długo i treściwie" relacjonował Radosławowi Sikorskiemu rozmowy z szefami dyplomacji Rosji, Niemiec i Francji. - Opierając się na jego słowach, niestety nie można stwierdzić, że doszło do przełomu - przyznał rzecznik polskiego resortu. Dodał, że Polska została poinformowana o spotkaniu berlińskim "też przez innych partnerów", nie uściślił jednak, których.
Rzecznik MSZ podkreślił, że Polska nie zrezygnuje z bliskich kontaktów z Kijowem, a rozmowy ukraińskiego MSZ z Warszawą od miesięcy "mają głęboki charakter" i są w nich omawiane "szanse i ryzyka", przed jakimi stoi Ukraina walcząca z prorosyjskimi separatystami.
Wojciechowski zaznaczył, że "nasi partnerzy" z Unii Europejskiej "wiedzą o naszej gotowości i zaangażowaniu" w sprawy Ukrainy i mogą liczyć na Polskę, gdy zaproponują jej krzesło przy stole obrad.
Autor: adso//rzw/kwoj / Źródło: tvn24