Aktywność środowisk ekstremistycznych w Polsce była "stosunkowo niska" i miała charakter głównie chuligański, jednak nielegalny napływ imigrantów może prowadzić do wzrostu skrajnych postaw - wynika z najnowszego raportu ministerstwa spraw wewnętrznych i administracji na temat bezpieczeństwa w 2015 roku.
Dokument opracowany na podstawie analiz m.in. Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, Komendy Głównej Policji oraz Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego raport stwierdza, że poziom aktywności środowisk ekstremistycznych w Polsce w 2015 roku był "stosunkowo niski". Incydenty z ich udziałem miały głównie charakter chuligański i nie stanowiły "istotnego zagrożenia" dla bezpieczeństwa.
Wzrost popularności skrajnych postaw
Jak podkreślono, czynnikiem, który może prowadzić do wzrostu popularności skrajnych postaw, jest zwiększony napływ imigrantów, którzy nielegalnie przekraczają granice UE. "Wzrostowi tego rodzaju tendencji sprzyjała również debata na poziomie politycznym dotycząca wzrostu zaangażowania krajów członkowskich w przyjmowanie uchodźców przybywających w sposób nielegalny do krajów UE. Omawiane postawy mogą być również skrajną formą odpowiedzi na zamachy terrorystyczne w Europie popełnione na tle religijnym" - głosi raport. - To jest tylko częściowa prawda - uważa w rozmowie Anna Tatar ze Stowarzyszenia "Nigdy Więcej" o tezie, że napływ imigrantów nielegalnie przekraczających granicę może prowadzić do wzrostu postaw ekstremistycznych. - Mam wrażenie, że nie sam kryzys humanitarny, z którym przywódcy różnych państw, jak i UE, nie bardzo wiedzą, jak sobie poradzić, ale sposób przekazywania informacji o tych wydarzeniach przez media, a także sposób ich wykorzystania i manipulowania nimi przez polityków to jest coś, co w ogromnej mierze przyczynia się do nasilenia postaw radykalnych, postaw nienawistnych" - powiedziała Tatar.
Radykalna ideologia
Podobnie jak w latach ubiegłych - można przeczytać w raporcie - w 2015 r. działania grup ekstremistycznych koncentrowały się na różnych formach zakłóceń porządku publicznego. "Należy zwrócić uwagę na zjawisko przenikania się środowisk skrajnych ze zorganizowanymi grupami przestępczymi oraz grupami pseudokibiców, którzy wykorzystują elementy rasistowskie i antysemickie do wywoływania stadionowych ekscesów, co może sprzyjać ideologizacji tego środowiska, a także rekrutacji do bojówek" - podkreślono. Jak wskazano, aktywność tych środowisk przejawia się także w organizowaniu spotkań i koncertów zespołów muzycznych odwołujących się do skrajnych ideologii. "Skala tej aktywności może doprowadzić do rozwinięcia się w naszym kraju międzynarodowej sieci dystrybucji materiałów propagandowych" - ostrzegają autorzy raportu. Przedstawiciele służb mundurowych i specjalnych zwracają uwagę, że grupy ekstremistyczne wykorzystują także internet, co "znacznie" ułatwia upowszechnianie radykalnej ideologii. W 2015 r. organizacje skrajne wykorzystywały także możliwość zakładania stron internetowych na zagranicznych serwerach, co utrudniało polskim organom ścigania przeciwdziałanie ich aktywności. Cechą wspólną organizacji ekstremistycznych jest współpraca z zagranicznymi odpowiednikami - m.in. wymiana materiałów propagandowych i organizacja wspólnych spotkań. "Zarówno skrajnie lewicowe, jak i skrajnie prawicowe organizacje ekstremistyczne tworzyły bojówki wykorzystywane do prowadzenia motywowanych ideologicznie ataków i walki z przeciwstawnymi organizacjami. Odnotowane zostały też pojedyncze przypadki skazania członków tego rodzaju bojówek za zakładanie, kierowanie lub udział w zorganizowanej grupie przestępczej" - podkreśla MSWiA.
Brak zgłoszeń
W 2015 r. wciąż rosła liczba wszczętych postępowań związanych ze zjawiskiem ekstremizmu - wszczęto 899 spraw wobec 799 w 2014 r. (wzrost o 13,9 proc.) Przestępstwa te miały jednak marginalny udział (0,1 proc.) w ogólnej liczbie przestępstw stwierdzonych w Polsce - zaznaczono. ABW prowadziła trzy śledztwa w sprawach związanych z ekstremizmem. Dotyczyły one przestępstwa propagowania "faszyzmu lub totalitaryzmu". Raport nie ujawnia szczegółów tych spraw. "Istotnym problemem w zakresie zwalczania przestępstw z nienawiści jest niska zgłaszalność tego rodzaju przestępstw organom ścigania" - czytamy w raporcie. - Z tego samego powodu - niezgłaszania wielu zdarzeń o charakterze rasistowskim czy ksenofobicznym - podanie dokładnej liczby tego typu zdarzeń jest trudne - przyznała Anna Tatar. Według niej, raport pomija problem rasizmu i ksenofobii w Polsce. - Pojawia się takie sformułowanie, że w 2015 r. poziom aktywności środowisk radykalnych był "stosunkowo niski", w związku z czym zagrożenia wynikające z tego typu incydentów nie były istotne. To jest perspektywa zafałszowująca rzeczywistość - dodała.
Przemoc motywowana rasizmem i ksenofobią
Tatar zwróciła uwagę, że przestępstwa popełniane z nienawiści mają inny charakter niż np. kradzieże czy włamania. - Nie da się porównać pobicia czarnoskórego człowieka do kradzieży w sklepie czy do naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariuszy policji. To są porównania zupełnie różnych porządków i nic to nie mówi o problemie przemocy motywowanej rasizmem czy ksenofobią - powiedziała. Jak poinformowała, w latach 2009-2010 Stowarzyszenie "Nigdy Więcej" odnotowało ponad 400 takich zdarzeń, w kolejnych dwóch latach (2011-2012) było ich już o 30 proc. więcej – ponad 600. - To, co zaczęło się od połowy 2015 r., to sytuacja, z jaką nie mieliśmy dotąd do czynienia. Nigdy w Polsce po 1989 roku nie dochodziło do takiej liczby przestępstw i incydentów o charakterze ksenofobicznym. W ostatnim czasie odnotowujemy w "Brunatnej Księdze" co najmniej kilka zdarzeń dziennie - podkreśliła. Twierdzi, że bardzo często akty o charakterze rasistowskim czy ksenofobicznym mają charakter aktów przemocy fizycznej. - Brakuje mi wskazania w tym raporcie na problem przemocy fizycznej. Od lat w Polsce dochodziło do ataków na ludzi o innym kolorze skóry czy np. mówiących ze wschodnim akcentem. Ale od połowy 2015 r. skala tego typu zdarzeń niesłychanie się nasiliła. Problem ataków fizycznych motywowanych ksenofobią, do których doszło w Polsce w 2015 i 2016 r., został odnotowany także w opublikowanym niedawno raporcie Departamentu Stanu USA dotyczącym przestrzegania praw człowieka. W przygotowaniu tej publikacji uczestniczyło też Stowarzyszenie "Nigdy Więcej - dodała.
Autor: agr/sk / Źródło: PAP