1600 tzw. kłódek miłości wyparowało przez jedną noc z mostu zakochanych, Pont des Arts, w Paryżu. Sprawcy wciąż nieznani.
Przecinający Sekwanę w okolicach Luwru Pont des Arts to jeden z ulubionych celów przechadzek zakochanych par w Paryżu. W ramach romantycznego weekendu wielu z nich wiesza na barierce mostu kłódki w różnych kolorach, mające świadczyć o sile i trwałości ich uczuć. Jeszcze na początku maja na moście było ponoć aż 1600 kłódek, z napisami wyrytymi w dziesiątkach języków.
Było - bo przez jedną noc niemal wszystkie "kłódki miłości" zniknęły z mostu. Zostało tylko kilkadziesiąt.
Merostwo: to nie my
Podejrzenia mediów skierowały się w stronę stołecznego merostwa, które przyznało wcześniej, że nie podoba mu się takie ozdabianie zabytkowego mostu. Jednak ratusz zarzeka się, że nie ma ze zniknięciem miłosnych symboli nic wspólnego. Podobnie jak stołeczna policja, która nie rozumie, jak "nieznani sprawcy" mogli rozpruć i ukraść w tak krótkim czasie ponad tysiąc kłódek.
Włosi: to my (wymyśliliśmy kłódki)
Samo pochodzenie zwyczaju zawieszania kłódek miłości nie jest do końca jasne. Można je napotkać, poza Paryżem, w wielu innych miastach na świecie, np. Wenecji, Florencji, Brukseli, Kijowie, Wilnie czy Moskwie.
Włosi twierdzą, że to właśnie oni zapoczątkowali ów zwyczaj. W ich przekonaniu pochodzi on z romansu Włocha Federico Moccii "Tylko ciebie chcę". Zakochani bohaterowie tej powieści zawiesili na moście na Tybrze w okolicach Rzymu kłódkę ze swoimi imionami, po czym pocałowali się i wrzucili kluczyk od kłódki do rzeki.
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: wikipedia.com