Ministerstwo Obrony Narodowej chce, by obrażanie w internecie polskich żołnierzy służących na zagranicznych misjach, przestało być bezkarne. - Departament Prawny MON, zamierza wysłać do prokuratur w całym kraju prośbę, żeby rozważyły możliwość wszczynania spraw z urzędu w przypadku z znieważenia lub zniesławienia żołnierzy, którzy pełnią swoją służbę poza granicami kraju - mówi w rozmowie z tvn24.pl rzecznik resortu Jacek Sońta.
Jako pierwsza o planach ministerstwa napisała "Polska Zbrojna". Według jej informacji na wysłanie czekają wnioski o ściganie dotyczące 79 spraw.
Jacek Sońta mówi w rozmowie z tvn24.pl, że pisma są już przygotowane w ministerstwie i w ciągu kilku najbliższych dni zostaną one wysłane do prokuratur. Tłumaczy, że resortowi chodzi o to, by ochrona dóbr osobistych żołnierzy odbywała się z urzędu, a nie tylko z powództwa cywilnego.
Niektóre wpisy namawiały wręcz do nienawiści, czy innych czynów zabronionych. W związku z czym sierżant Żebryk podjął tę inicjatywę. My natomiast, jako resort, chcemy wspomóc go w tych działaniach Jacek Sońta
- To żołnierz, który służył na misji w Iraku. Po powrocie, w komentarzach różnych artykułów, treści zawartych w internecie, pojawiły się wpisy, które obrażały polskich żołnierzy, stawiały ich w bardzo złym świetle. Niektóre wpisy namawiały wręcz do nienawiści, czy innych czynów zabronionych. W związku z czym sierżant Żebryk podjął tę inicjatywę. My natomiast, jako resort, chcemy wspomóc go w tych działaniach - tłumaczy nam Jacek Sońta.
"Jednego gestapowca mniej"
Powodem, dla którego starszy sierżant Jacek Żebryk postanowił wysłać do prokuratury blisko 30 zawiadomień o popełnieniu przestępstw na forach internetowych, były wpisy na jednym z ogólnopolskich portali. Pod informacją o śmierci jednego z polskich żołnierzy na zagranicznej misji internauci napisali m.in.: "jednego gestapowca mniej", "a niech giną!", "każdy okupant powinien wrócić w trumnie", "won, bydlaku", czy "każdy okupant powinien tak skończyć".
Jak informuje "Polska Zbrojna", prokuratura stwierdziła jednak, że te czyny nie noszą znamion przestępstwa z art. 255 Kodeksu Karnego (czyli o publicznym pochwalaniu popełnienia zbrodni). Oceniono, że obraźliwe komentarze można zakwalifikować jako przestępstwo z art. 212, paragraf 2 kk, który traktuje o pomówieniu. Jednak tego rodzaju przestępstwo można ścigać jedynie z powództwa cywilnego.
Minister "absolutnie zbulwersowany"
Chęć zadbania o dobre imię polskich wojskowych w październiku wyrażał szef MON Tomasz Siemoniak. - Jestem tym absolutnie zbulwersowany, że są ludzie, żołnierze, których Rzeczpospolita wysyła na misje, którzy służą państwu i napotykają na takie określenia czy inwektywy - mówił minister.
Źródło: tvn24.pl, "Polska Zbrojna"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24