- Włodzimierz Cimoszewicz, Aleksander Kwaśniewski i Marek Borowski uznają moralną wyższość elit, które są im wskazane. Też kiedyś tak uważałem. Na szczęście się z tego wyleczyłem - powiedział w "Jeden na jeden" w TVN24 Leszek Miller.
Szef Sojuszu odniósł się do słów Włodzimierza Cimoszewicza, który określił, że członkowie SLD zatracili zdolność myślenia w kategoriach państwa. Był to jego komentarz do tego, że Sojusz twierdzi, że nikogo nie popiera, a faktycznie popiera Dudę.
Leszek Miller stwierdził, że dobrze by było, żeby Włodzimierz Cimoszewicz czerpał swoją wiedzę nie tylko z prasy, ale także z innych źródeł. - Myślę, że moi koledzy powinni się wreszcie wyzbyć mentalności niewolnika - powiedział. Miał na myśli Włodzimierza Cimoszewicza, Aleksandra Kwaśniewskiego i Marka Borowskiego. - Uznają moralną wyższość elit, które są im wskazywane. Też kiedyś tak uważałem. Na szczęście się z tego wyleczyłem - dodał Miller.
"Skreślę jednego i drugiego"
Jak zaznaczył, SLD nie wskazuje żadnego kandydata. - Wczoraj był dowód na to, że starli się przedstawiciele polskiej prawicy, których poglądy odbiegają od wartości lewicowych - powiedział szef SLD.
Wyjaśnił, że nie będzie wskazywał swoim koleżankom i kolegom nikogo. - Ja zapewne skreślę jednego i drugiego (Komorowskiego i Dudę - red). Nie widzę w poglądach i programach kandydatów niczego, co mógłbym uznać chociaż jako próbę przekonania mnie, że warto na nich zagłosować - podkreślił.
"Platforma nisko upadła"
Leszek Miller skomentował również czwartkową debatę pomiędzy urzędującym prezydentem i kandydatem PiS na antenie TVN, TVN24 i TVN24BiS.
Stwierdził, że Bronisław Komorowski i Andrzej Duda mieli wczoraj szansę zwrócić się do elektoratu SLD, ale tego nie zrobili.
Jego zdaniem, tak jak poprzednią debatę przy remisowym rozstrzygnięciu wygrał Komorowski, tak tym razem z lekką przewagą przy remisie należałoby wskazać na zwycięzcę Andrzeja Dudę.
Jak powiedział, tym co zostanie zapamiętane z debaty to jej początek, kiedy Duda wręczył flagę PO Bronisławowi Komorowskiemu. - Spłoszony prezydent nie wiedział co z tym zrobić - powiedział. Dodał jednak, że takie odcinanie się od ugrupowania, które finansuje kampanię, nie jest dobrze widziane, nie przynosi spodziewanych rezultatów. - Widzieliśmy ten symbol wędrujący, aż pani Monika Olejnik postawiła go na podłodze. Można powiedzieć, że Platforma Obywatelska wczoraj nisko upadła - dodał Miller.
Jak mówił, dramaturgia debaty była podobna do tej podczas starcia Aleksandra Kwaśniewskiego z Lechem Wałęsą w 1995 r. - Stawka również była wysoka. Chociaż nie wiem czy zarówno jedna jak i druga debata będą miały aż taki wielki wpływ na ostateczne decyzje - powiedział. Dodał, że jakiś będzie, ale nie ma przekonania, czy decydujący.
SLD będzie zniechęcać do referendum
Szef Sojuszu został również zapytany, czy lepsza dla niego i SLD będzie wygrana urzędującego prezydenta czy Andrzeja Dudy.
Jak powiedziała Miller, trudno powiedzieć, ponieważ z jednej strony jest Komorowski, który opowiada się jako zwolennik JOW-ów, z drugiej polityk, który przeciwstawia się przyjęciu konwencji antyprzemocowej. - Jednomandatowe Okręgi Wyborcze to bardzo groźna perspektywa. To realizacja zasady "zwycięzca bierze wszystko". Silniejszy staje się jeszcze silniejszy, a słabszy jeszcze bardziej słaby. Jesteśmy za tym, by słabsi również mogli korzystać z owoców państwa polskiego - powiedział.
Zapowiedział, że SLD będzie zwalczać ten projekt. - Będziemy zniechęcać obywateli do udziału w referendum - podkreślił.
Autor: js//ja / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24