"Mogliśmy rozmawiać z Kiszczakiem, można z opozycją"

Frasyniuk zaznaczył, że rząd nie prowadzi żadnej rozmowy ze społeczeństwem w sprawie emerytur. - Jestem zwolennikiem wydłużenia czasu pracy, ale powinniśmy zachowywać się racjonalnie. Jeśli dziś zmienimy reguły gry, to należy rozpocząć rozmowę z całym społeczeństwem. W przypadku OFE była wielka edukacja całego społeczeństwa, dziś tego nie ma. Trzeba jakoś opakować tę reformę - tłumaczył Fransyniuk.

Innego zdania był Niesiołowski, który przekonywał, że konsultacje trwają już ponad pół roku. Poseł PO zaznaczył także, że rząd nie ma partnera do rozmowy. - Wszystkie racje zostały wyłożone. "Solidarność” nie chce dialogu, chcą awantur - mówił. I dodał, że "dialog z "Solidarnością" jest fikcją".

Dobić paktu

Jak powiedział Frasyniuk, złamał porozumienia w sprawie składki kapitałowej, która mobilizowałaby ludzi do cięższej pracy i oszczędzania. - Kowalski spojrzałby sobie i powiedział: mam zdrowie, będę pracował do 68 roku życia, dlatego, że wtedy mój kapitał będzie większy - tłumaczył. Jednocześnie zarzucił, że reforma powinna objąć wszystkich obywateli, nie wyłączając służb mundurowych. Stefan Niesiołowski twierdził natomiast, że na całym świecie są "kategorie ludzi, którzy narażają życie" i że "mundurówki" powinny zostać.

Władysław Frasyniuk zwrócił uwagę na to, że skoro "po targach udało się zrobić kompromis" z PSL, to czemu rząd nie wysłuchał postulatów "Solidarności". - Jeśli kiedyś mogliśmy zasiąść do rozmów z Kiszczakiem i Jaruzelskim, to nie widzę powodu by teraz nie móc usiąść do rozmów z opozycją - skwitował Frasyniuk.

Źródło: tvn24