Młodzież zamanifestowała przywiązanie do wartości Unii Europejskiej w Sejmie - zwycięzcy Turnieju Debat Historycznych zorganizowanego przez IPN wystąpili z flagą Wspólnoty. To była odpowiedź na wystąpienia ich rówieśników podczas Sejmu Dzieci i Młodzieży, a także protest przeciwko niewpuszczeniu na teren Sejmu kolegów z przypinkami wyrażającymi ich poglądy.
Podczas rozdania nagród Turnieju Debat Historycznych zorganizowanego przez Instytut Pamięci Narodowej uczniowie II Liceum Ogólnokształcącego w Wałbrzychu ze zwycięskiej drużyny postanowili zamanifestować swoje stanowisko.
Po zrobieniu wspólnego zdjęcia uczestników Turnieju, poprosili o możliwość zabrania głosu, po czym rozpostarli flagę Unii Europejskiej. Jak tłumaczyli - ich manifest to reakcja na wydarzenia z poprzedniego dnia. Uczniowie jednej z drużyn nie zostali wpuszczeniu do Sejmu z powodu przypinek. Były to znaczki z hasłem "Uchodźcy mile widziani" czy znaczki Parady Równości.
"Jesteśmy razem z wartościami, które Unia reprezentuje"
- Zabolała nas informacja, że wczoraj jedna z drużyn nie została wpuszczona na teren Sejmu - powiedział przedstawiciel zwycięskiej drużyny. - I nie szukamy tutaj broń Boże winnych, a chcemy tylko przypomnieć wartości, które zostały wczoraj odrzucone, a które reprezentuje ta flaga - dodał, wskazując na flagę Unii Europejskiej, którą trzymali jego koledzy. - I to jest nasza odpowiedź na sytuację, która miała miejsce w Sejmie dwa tygodnie temu - zadeklarował.
W rozmowie z reporterem TVN24 uczniowie tłumaczyli swoje stanowisko. - Chcieliśmy w ten sposób nawiązać do wydarzeń z 1 czerwca, do Sejmu Dzieci i Młodzieży, gdyż nie chcemy, aby ludzie dorośli myśleli, że to, co przedstawili tamtego dnia nasi rówieśnicy, żeby cała polska młodzież była z tym utożsamiana, ponieważ nie jest to prawda. Nie wszyscy młodzi ludzie mają takie zdanie, taką opinię o Unii Europejskiej i my wywieszeniem tej flagi chcieliśmy pokazać, że jesteśmy razem z wartościami, które Unia reprezentuje i które pochwala - oświadczyli.
"Absurdalne" tłumaczenie
Jak dodali, był to również wyraz protestu przeciwko niewpuszczeniu na teren Sejmu osób, które chciały zamanifestować swoje przekonania.
- Może to faktycznie nie jest najlepsze miejsce do manifestowania poglądów partyjnych, politycznych i tak dalej. Jednak te przypinki - tęcza, która symbolizuje tolerancję, przypinka, która symbolizuje chęć przyjmowania uchodźców, chęć pomocy, okazanie humanitaryzmu - nie jest to tego typu manifestacja polityczna, która powinna budzić tego typu kontrowersje - stwierdzili.
Centrum Informacji Sejmu opublikowało komunikat, w którym tłumaczyło, że "kilkoro uczestników (…) chciało wziąć udział w wydarzeniu z przypinkami nienawiązującymi do tematyki spotkania". "Obowiązujące na terenie Sejmu przepisy bezpieczeństwa i organizacyjne przewidują m.in., że przedmioty, które mogą zostać użyte w sposób zagrażający porządkowi powinny być pozostawione w szatni. Uczniów poinformowano, że formuła debaty nie umożliwia udziału z tego typu emblematami" - czytamy w komunikacie. CIS poinformowało również, że "Parlament - jako miejsce stanowienia prawa - nie powinien być miejscem organizowania happeningów politycznych przez osoby odwiedzające tę instytucję".
Zdaniem zwycięzców Turnieju Debat Historycznych, tłumaczenie, że uczniowie nie zostali wpuszczeni ponieważ przypinki zagrażały bezpieczeństwu w Sejmie jest "dosyć absurdalne".
Autor: azb/sk / Źródło: tvn24