W dziewięciu województwach na sto procent, a w pozostałych siedmiu na 95 procent podpisano już umowy dotyczące pracy lekarzy na dyżurach po 1 stycznia 2008 r. - poinformowała minister zdrowia Ewa Kopacz w telewizji publicznej.
- To są pojedynczy świadczeniodawcy, którzy jeszcze negocjują swoje stawki i mają wyznaczone terminy na dzień jutrzejszy - mówiła Kopacz. Zapewniła, że po 1 stycznia szpitale będą funkcjonować normalnie, więc pacjenci powinni czuć się bezpiecznie.
Od nowego roku wchodzi w życie unijne prawo - przyjęte przez Polskę w nowelizacji ustawy o Zakładach Opieki Zdrowotnej (ZOZ) - które mówi, że czas pracy lekarza wynosi 48 godzin tygodniowo. Czas ten może być wydłużony do 72 godzin, jeśli lekarz wyrazi na to pisemną zgodę. Nowe przepisy mówią także o przysługującym lekarzowi 11-godzinnym odpoczynku.
"Przyjdzie czas na naprawę ochrony zdrowia"
Według minister, kwestia zawieranych umów to "doraźny problem polegający na tym, aby polscy pacjenci mieli zagwarantowaną opiekę po 1 stycznia". Jak dodała, "po tej burzy, którą obecnie mamy, przyjdzie czas na naprawianie systemu ochrony zdrowia dla pacjentów i pracowników".
- Bardzo gorąco dziękuję tym lekarzom, którzy zdecydowali się na wyrażenie zgody na wydłużony czas pracy za większe stawki niż dotychczas, ale mają do tego prawo, bo lekarze kiepsko zarabiają w Polsce - stwierdziła Kopacz.
Dodatkowe pieniądze dla lekarzy
Wcześniej minister stwierdziła, że dyrektorzy szpitali dostali oręż do tego, aby rozmowy z lekarzami były bardziej sprawne i kończyły się powodzeniem - m.in. dzięki zapowiedzi zwiększenia wartości punktu (na jego podstawie wyceniana jest praca lekarza). - Jeśli jedynym argumentem, który może przekonać lekarza do pracy na dyżurach będzie wyższa stawka za dyżur, to dyrektor, mając takie instrumenty - dodatkowe pieniądze i warunki kontraktowania, powinien tego lekarza przekonać - uważa Kopacz. Minister Kopacz przypomniała, że 990 mln zł pozostało w tym roku w oddziałach NFZ - te pieniądze, jak zaznaczyła, można rozdysponować już w tej chwili; kolejne środki wpłyną po zamknięciu roku obrachunkowego, czyli po pierwszym kwartale przyszłego roku.
Koszyk od nowa
Pytana o koszyk świadczeń gwarantowanych Kopacz odparła, że będzie "koszyk, ale nie ten, który przygotował minister Zbigniew Religa". - Cenię sobie bardzo pracę ministra Religi i pracę siedmiuset ekspertów za całe 10 mln zł, ale tak naprawdę nad tym koszykiem muszą się pochylić teraz od nowa eksperci - zaznaczyła Kopacz.
In vitro nie może być "sporem politycznym"
Odnosząc się do kwestii refundacji zapłodnienia in vitro, minister powiedziała: - Musimy się pochylić nad tym, aby grupa prawników uwzględniając wszystkie etyczne aspekty tego zagadnienia ruszyła do pracy i przygotowała prawo. Dodała, że rolą prawników jest, aby dostarczyć wiedzy i świadomości polskim parlamentarzystom, bo "to nie może być spór polityczny". PIECHA APELUJE O WIĘKSZE PIENIĄDZE
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24