Miller wciąż twarzą SLD. Olejniczak: co z tego?

Instytut Homo Homini zapytał Polaków, jacy politycy najbardziej kojarzą im się z poszczególnymi partiami. W Platformie Obywatelskiej nie było najmniejszych wątpliwości: sto procent badanych wskazało na Donalda Tuska. Ale na drugim miejscu (z wynikiem 57 procent) znalazł się jednak Jan Rokita, od ponad roku poza PO i polityką. Wysoką piątą lokatę (i 19 procent) ma też jeden z „trzech tenorów-założycieli” Andrzej Olechowski. Z kolei na szefa klubu PO Zbigniewa Chlebowskiego postawił tylko co pięćdziesiąty badany.

Marcinkiewicz lepszy niż egerie

W Prawie i Sprawiedliwości pierwsze trzy miejsca okupują prezes Jarosław Kaczyński (91 procent), prezydent Lech Kaczyński (83 procent) i były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro (dużo niżej, 38 procent).

Jednak podobnym wynikiem (37 procent) może pochwalić Kazimierz Marcinkiewicz, który nie tylko odszedł z PiS, ale i od półtora roku popiera PO. Za to zupełnie nie kojarzą się z partią trzy panie, towarzyszące prezesowi w niedawnej serii telewizyjnych spotów i ulicznych bilboardów.

Miller twarzą SLD

Z kolei w Sojuszu Lewicy Demokratycznej obecni liderzy nie załapali się nawet na podium. Najbardziej rozpoznawalną twarzą Sojuszu okazał się... były premier Leszek Miller (63 procent), który także jest już poza macierzystą partią, a nawet założył własną.

Kolejne cztery miejsca okupuje również stara gwardia: kolejno Ryszard Kalisz (jako jedyny z wymienionych jest członkiem SLD), Włodzimierz Cimoszewicz i Józef Oleksy. Dopiero na piątym znalazł się szef parlamentarnego klubu Lewicy i do zeszłego roku przewodniczący partii - Wojciech Olejniczak (31 procent wskazań), a na szóstym – aktualny lider Sojuszu Grzegorz Napieralski (26 procent).

- Nie ma się czym przejmować. Miller kojarzy się z SLD, bo był premierem, gdy mieliśmy największe poparcie, ale prawdziwa weryfikacja to wybory. Na mnie zagłosowało ponad 50 tysięcy, na Millera - cztery - przypomina Wojciech Olejniczak.

... a Giertych - LPR

Także w pozostałych partiach wśród polityków najbardziej w danych ugrupowaniach rozpoznawalnych (ponad 80 procent wskazań) próżno szukać nowych twarzy. Z Polskim Stronnictwem Ludowym kojarzą się właściwie tylko Waldemar Pawlak i Jarosław Kalinowski, w Samoobronie jest to Andrzej Lepper i Renata Beger (ta ostatnio już od niemal dwóch lat w zupełnie innym ugrupowaniu), a w Lidze Polskich Rodzin – były lider, obecnie poza polityką, adwokat Roman Giertych.

Młodzi i kobiety poza czołówką

Jedynym politykiem przed "trzydziestką", który znalazł się w pierwszej dwójce swej partii, jest Krzysztof Bosak z LPR, znany tyleż z politycznych osiągnięć, co "Tańca z gwiazdami". Nieco lepiej jest z kobietami: na drugim miejscu wśród twarzy Samoobrony znalazła się Renata Beger, wysoką czwartą lokatę w PO ma Julia Pitera, a na siódmym miejscu w SLD znalazła się Joanna Senyszyn. Tylko na ostro promowane od miesiąca „egerie prezesa PiS”: Joannę Kluzik-Rostkowską, Aleksandrę Natalli-Świat i Grażynę Gęsicką nie zagłosował nikt...

Sondaż przeprowadzono od 27 lutego do 2 marca na 1071-osobowej reprezentatywnej próbie dorosłych Polaków.

Sondaż dla tvn24.pl komentuje Eryk Mistewicz:

To badanie pokazuje po pierwsze, że wizerunku partii nie zmienia się z poniedziałku na wtorek, a w postrzeganiu polityków ludzie w pewnym momencie się zatrzymują. Świadczy o tym wysoka pozycja Millera, Oleksego czy Rokity – zapewne już do końca życia będą kojarzeni z SLD i PO.

Po drugie na przykładzie kiepskich wyników Chlebowskiego, Komorowskiego czy Zycha widać wyraźnie spadającą rolę parlamentu. Dziś wizerunek buduje się w dyskusjach w studiu telewizyjnym. To tam przenosi się debata.

Dla SLD z kolei jest to sygnał, że przywództwo na lewicy przechodzi głęboki kryzys, który przekłada się na wyniki w sondażach. Ludzie wolą postawić na starą gwardię, która przynajmniej miała pazur, niż na polityków nijakich.

Źródło: tvn24.pl, lechpoznan.pl