- Jego stanowisko jest odosobnione - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 Leszek Miller, komentując słowa swojego partyjnego kolegi Ryszarda Kalisza, który oficjalnie popiera legalizację narkotyków miękkich. - Ryszard Kalisz w SLD ma jeden głos - podkreślił szef SLD.
Według Leszka Millera obecne prawo antynarkotykowe, które umożliwia prokuratorowi odstąpienie od ścigania osoby posiadającej małe ilości narkotyków, jest odpowiednie i jego zmiana nie jest potrzebna. - Ta formuła jest wystarczająca - stwierdził. Jego zdaniem, gdyby przy obecnym składzie Sejmu rozpoczęła się dyskusja nad zmianą tego prawa, byłaby większa chęć do jego zaostrzania, niż liberalizacji.
Miller mówiąc o stosunku jego partii do legalizacji marihuany powiedział wprost: - U nas nie ma chętnych do dalszej liberalizacji. - Jak słyszę kogoś, kto uważa, że narkotyki powinny być dostępne (...), to ja mówię: niech pan zacznie od swoich dzieci - wyjaśnił. Szef SLD w programie odniósł się do wypowiedzi posła swojej partii Ryszarda Kalisza, który oświadczył, że chciałby zalegalizowania narkotyków miękkich na własny użytek.
- Jego stanowisko jest odosobnione - powiedział. Jak podkreślił, "dziś po raz kolejny klub SLD zdecydowanie opowiedział się za niepodejmowaniem dalszych kroków" ws. liberalizacji prawa antynarkotykowego. - Ryszard Kalisz w SLD ma jeden głos - zaznaczył Miller.
Legierski: nie tylko narkotyki są uzależnieniem. Alkohol też
Beata Kempa z Solidarnej Polski, która była gościem drugiej części programu, krytykowała Ruch Palikota. Atakowała ugrupowanie, że "propaguje używki, które mogą powodować różnego rodzaju zaburzenia, stany, na skutek których ludzie mogą popełnić samobójstwo". Palikotowi zarzucała zaś, że nie przejmuje się zdrowiem ludzi i tylko "zależy mu na słupkach" poparcia.
Będący również w studiu warszawski radny Krystian Legierski odpowiadając Kempie mówił, że obecnie istnieje "psychoza społeczna, która karze widzieć w narkotykach i w osobach, które używają narkotyków w Polsce, główny problem". Jego zdaniem niezauważany jest natomiast problem uzależnienia od innych używek.
Polityk przytoczył dane, według których w Polsce rocznie z powodu nadużywania alkoholu umiera rocznie 30 tys. osób, pod wpływem alkoholu dokonywanych jest 800 zabójstw, milion osób od alkoholu jest uzależnionych, a cztery miliony go nadużywa.
- Te postulaty, które pani poseł i jej ugrupowanie podnosi, ma na celu tylko zbicie kapitału politycznego - powiedział.
Problemy z leczeniem uzależnionych
I choć Legierski na antenie TVN24 przyznał, że sam "palił bardzo dużo na studiach", to jest "ostatnią osobą, która powie, że narkotyki są czymś dobrym". Zwracał jednak uwagę, że przepisy karne nie są rozwiązaniem do walki z narkotykami. Kempa była przeciwnego zdania. Postulowała, tak jak jej partia, że prawo antynarkotykowe należy zaostrzyć. Goście "Faktów po Faktach" zgodzili się z jednym: w Polsce nie ma odpowiedniego systemu leczenia osób uzależnionych od środków odurzających.
- Na razie mamy edukację poprzez promocję niektórych osób, które wykorzystują do tego funkcje publiczne. I to jest karygodne - podsumowała posłanka SP. W sprawiie legalizacji marihuany ostro występuje Janusz Palikot.
Autor: nsz/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24