- My się nie zgadzamy z tymi zarzutami i będziemy bardzo wyraźnie odpowiadać NIK - oświadczyła na konferencji prasowej minister sportu Joanna Mucha. - NIK nie dał nam szansy odnieść się do tych zarzutów, bo wcześniej poinformował państwa o tej sytuacji - dodała. Ministerstwo zostało powiadomione w wystąpieniu pokontrolnym, skierowanym do resortu 26 kwietnia - odpowiada rzecznik NIK Paweł Biedziak.
Minister odniosła się w ten sposób do informacji, którą podaliśmy w środę. Ministerstwo Sportu mogło wykorzystać ponad sześć milionów złotych niezgodnie z przeznaczeniem, na jakie je otrzymało. Fundusze z rezerwy celowej zamiast na promocję Euro 2012 oraz piłki siatkowej resort wydał na koncerty Madonny i Coldplay'a oraz słynny już "mecz na wodzie" Polska-Anglia. Takie wątpliwości w swoim raporcie przedstawia Najwyższa Izba Kontroli.
Pieniądze z rezerwy mogą być przeznaczone na inne zadanie, jeśli z oficjalnym wnioskiem w tej sprawie wystąpi resort sportu do ministra finansów. Według Najwyższej Izby Kontroli tak się nie stało. Ministerstwo Sportu broni się i tłumaczy, że od resortu finansów zgodę otrzymało.
Dodatkowo, co ustaliły "Fakty" TVN, organizator koncertu Madonny mógł przez 10 dni za darmo korzystać ze Stadionu Narodowego. Narodowe Centrum Sportu wymagało tylko pokrycia kosztów mediów. Umowa została podpisana 5 czerwca 2012 roku. Ministrem sportu - nadzorującym działania NCS - była wtedy Joanna Mucha.
Na różne cele
Minister Mucha odnosząc się w czwartek do tych informacji powiedziała, że rezerwa, z której pochodziły pieniądze dotyczyła "wszystkich imprez testowych". - Nie testowych przed Euro, tylko testowych dla Stadionu Narodowego. W tej rezerwie miały się też zawierać wszystkie koszty, które ponosi Stadion Narodowy w 2012 roku. Być może nazwa rezerwy może być w jakiś sposób myląca, ale de facto były to środki finansowe przeznaczone na cały rok 2012, na wszystkie imprezy i wszystkie koszty Stadionu Narodowego. Gdybyśmy przyjęli inne założenie, to właściwie oznaczałoby, że po odbyciu Euro 2012 powinniśmy zgasić światło i zamknąć stadion na cztery spusty. Gdybyśmy przyjęli założenie, że z tej rezerwy nie możemy wydatkować środków po Euro 2012, to zakończylibyśmy w ogóle funkcjonowanie stadionu do końca 2012 roku - mówiła Joanna Mucha.
Minister nie chciała odnieść się do kwestii korzystania za darmo ze stadionu przez organizatorów oraz do dziennych kosztów wynajęcia Stadionu. Odesłała do operatora - spółki PL.2012+. - Umowa nie zakładała samego użyczenia, tylko cały kompleks różnych wartości, które obie strony sobie przekazywały. Wyłączenie jednego elementu i jego ocenianie niezależnie od pozostałych byłoby dużym nadużyciem - powiedziała jedynie.
Zapewniła, że "ministerstwo finansów za każdym razem, gdy jest uruchamiana rezerwa celowa musi wyrazić zgodę na uruchomienie każdej kwoty". - Za każdym razem, gdy przesyłamy fakturę musi być zgoda ministerstwa finansów. Za każdym razem ta zgoda była. Również ze strony ministerstwa finansów nie było wątpliwości co do tego, w jaki sposób ta rezerwa powinna być wykorzystywana - dodała.
Różne cele
Minister pytana, czy obecnie możliwa jest sytuacja, w której ministerstwo sportu dofinansowuje koncert, który nie jest wydarzeniem sportowym odpowiedziała: - Po podpisaniu umowy operatowskiej to finansowanie wygląda zupełnie inaczej. W tej chwili spółka PL.2012+ działa jako przedsiębiorca, który jest w pełni operatorem Stadionu Narodowego. Wcześniej, przed podpisaniem umowy operatorskiej, nadzór właścicielski był bardzo specyficzny. Wymagał stałego podpisywnaia różnych dokumentów przez ministertwa sportu i skarbu. W tej chwili ta sytuacja jest niemożliwa, bo zmienił się stan prawny i sposób realizowania nadzoru właścicielskiego. Operator na ten rok ma pulę pieniędzy, którą dysponuje. Założenie jest takie, że operator wypracowuje zysk - powiedziała Mucha.
I dodała: - To jest stadion wielofunkcjny, nie tylko piłkarski i sportowy. Spełnia wiele funkcji. Musi być wykorzystywany także do innych celów niż sportowe. Do tego zbudowaliśmy ten stadion - podkreśliła.
Pytana, czy wiedziała, że taka suma pieniędzy idzie z tej puli na koncert Mucha stwierdziła: - Oczywiście, że wiedziałam, tylko proszę pamiętać o tym, że spółka przekazywała nam dokumenty, z których wynikało - z biznesplanu dla tego koncertu - że na tym koncercie mamy zarobić 200 tys. zł. Ta kwota pojawiła się w kilku dokumentach. Cała ta impreza i jej przygotowanie było przeze mnie monitorowane. Po rozliczeniu koncertu Madonny zaczęłam prowadzić rozmowy z przedstawicielami PL.2012+, żeby umowę operatorską podpisać właśnie z tą spółką, a nie z NCS. To była dla mnie jasna sytuacja, która pokazywała, że NCS nie jest w stanie spełniać tych zadań operatorskich - powiedziała minister sportu.
NIK informowała
Rzecznik prasowy NIK Paweł Biedziak poinformował, że o nieprawidłowościach MSiT zostało powiadomione w wystąpieniu pokontrolnym, które do resortu zostało skierowane 26 kwietnia. - W trakcie przeprowadzania zwyczajowej kontroli budżetowej nasi kontrolerzy ujawnili nieprawidłowości dotyczące wydania środków z rezerwy celowej, która miała służyć dofinansowaniu zadań związanych z organizacją Euro 2012 oraz z upowszechnieniem siatkówki wśród dzieci i młodzieży. Artykuł 154 ustawy o finansach publicznych mówi jasno, że te pieniądze z rezerwy mogą być wykorzystane wyłącznie na cel, na jaki rezerwa została przeznaczona. Mamy wątpliwości, czy wydatkowanie 5,8 mln złotych na koncert Madonny, bo głównie o to wydarzenie chodzi, spełnia te wymogi - wytłumaczył Biedziak.
Biedziak odniósł się też do informacji przekazanej przez Joannę Muche, że resort sportu za każdym razem miał zgodę Ministerstwa Finansów na wykorzystanie pieniędzy z rezerwy.
- MSiT w piśmie do MF poinformowało co prawda, że wykorzysta rezerwę m.in. na zarządzanie Stadionem Narodowym, ale to zarządzanie musiało być, naszym zdaniem, zgodne z głównym celem rezerwy, jakim była organizacja Euro 2012. Jeśli zostały jakieś dodatkowe pieniądze, prawo pozwalało je wydać na popularyzację siatkówki wśród najmłodszych. Wydawanie pieniędzy na inne cele powinno zostać poprzedzone wnioskiem do MF o zmianę zasadniczego przeznaczenia rezerwy - ripostował Biedziak.
Niesportowa impreza
Koncert Madonny był pierwszą niesportową imprezą zorganizowaną po mistrzostwach Europy w piłce nożnej na Stadionie Narodowym. Obejrzało go 35 tysięcy widzów. Organizatorzy liczyli na większą frekwencję, a dodatkowo nie znalazł się żaden sponsor imprezy. Przed koncertem ówczesny prezes spółki Rafał Kapler, wierząc w sukces przedsięwzięcia, zwrócił się do ministerstwa sportu o pożyczkę w wysokości 6,2 mln zł. Narodowe Centrum Sportu było pewne, że pieniądze zostaną zwrócone z nawiązką. Tak się nie stało, a straty musiało pokryć ministerstwo.
Autor: mn//tka,iga/k / Źródło: tvn24.pl, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Flikr CC-BY-SA | TVN24/Karen Blue