W niedzielę w Słupsku (Pomorskie) odbywa się referendum ws. odwołania prezydenta miasta Macieja Kobylińskiego (SLD). Głosowanie to efekt nieudzielenia mu przed radnych absolutorium z wykonania budżetu za rok 2012.
Uchwałę o nieudzieleniu absolutorium rada podjęła 26 czerwca. Potem poczekała na opinię Regionalnej Izby Obrachunkowej w Gdańsku nt. swej decyzji. Gdy ta okazała się pozytywna, 31 lipca na nadzwyczajnej sesji rada przyjęła uchwałę o przeprowadzeniu referendum. Uchwałę przyjęto 16 głosami radnych PO, PiS, klubu Nowy Słupsk i jednej osoby z klubu SLD. Przeciw było 5 radnych SLD.
Druga próba odwołania burmistrza
Żeby niedzielne głosowanie było ważne do urn musi pójść co najmniej 3/5 uczestników wyborów samorządowych w 2010 r., czyli 15 680 osób. Do udziału w referendum uprawnionych jest 75 746 osób. Głosowanie odbywa się w godzinach 7–21 w 45 obwodowych komisjach ds. referendum. Niedzielne referendum to druga na przestrzeni niespełna roku próba odwołania Kobylińskiego. Poprzednią podjęto w listopadzie 2012 r. Wówczas do głosowania doprowadziła grupa mieszkańców Słupska. Ani partie polityczne, ani radni nie zaangażowali się wówczas w kampanię referendalną. Ubiegłoroczne referendum było nieważne z powodu zbyt niskiej frekwencji. Do urn poszło 12 596 mieszkańców, z czego za odwołaniem prezydenta było 11 308. Próg ważności głosowania wynosił 15 680 osób. 69-letni Maciej Kobyliński na prezydenta Słupska jest wybierany bez przerwy od 2002. Podczas ostatniej kampanii wyborczej zapowiadał, że lata 2010-2014 będą jego ostatnią kadencją. W opublikowanym w piątek oświadczeniu podtrzymał tę zapowiedź.
Autor: mk//gak / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP | Tomasz Gzell