Premier Donald Tusk oraz dwaj byli prezydenci: Aleksander Kwaśniewski i Lech Wałęsa, to zdaniem Polaków osoby najbardziej zasługujące na miano męża stanu - wynika z sondażu przeprowadzonego na zlecenie "Rzeczpospolitej".
Donalda Tuska za męża stanu uznało 46 proc. ankietowanych. Z kolei 40 proc. stwierdziło, że premier nie zasługuje na to miano. Drugi w zestawieniu Kwaśniewski zebrał odpowiednio 45 i 41 proc. głosów, a trzeci, Wałęsa, 44 i 42 proc.
Eksperci: Mąż stanu daje nadzieję
Eryk Mistewicz, specjalista od marketingu politycznego, komentując wyniki sondażu, podkreśla, że cechy konieczne do uznania polityka za męża stanu to wiarygodność i dawanie wyborcom nadziei. – Tak ludzie kojarzą premiera Tuska i tak pamiętają Kwaśniewskiego – wyjaśnia.
Dlaczego w rankingu zwyciężył Donald Tusk? – Mąż stanu to ktoś, kto nie poddaje się emocjom, prezentuje wyważone poglądy i nie podejmuje histerycznych działań – tłumaczy jego sukces Joanna Gepfert, specjalistka od kreowania wizerunku osób publicznych.
Marcinkiewicz źle rozegrał rozwód
Kolejne miejsca w rankingu "Rz" zajęli Władysław Bartoszewski (42 proc. głosów pozytywnych i 35 proc. negatywnych), Tadeusz Mazowiecki (40 i 42 proc.) i Radosław Sikorski (37 i 43 proc.).
Za największego przegranego rankingu może uchodzić Kazimierz Marcinkiewicz. Były premier był zwycięzcą identycznego badania "Rzeczpospolitej" ze stycznia 2008 r. Przez rok odsetek osób postrzegających go jako męża stanu spadł z 55 do 27 proc. Przy tym aż 56 proc. badanych w 2009 r. uznało, że na to miano nie zasługuje.
– Po ostatniej medialnej awanturze wokół jego prywatnych spraw było wiadomo, że jego notowania pójdą w dół – uważa Gepfert. Mistewicz dodaje, że to sam Marcinkiewicz zniszczył swój wizerunek przez złe rozegranie sprawy rozwodu.
PiS na szarym końcu
Najgorzej w badaniu wypadli politycy związani z PiS. Prezydent Lech Kaczyński zajął dopiero 14. miejsce (tylko 22 proc. badanych uważa go za męża stanu; 64 proc. nie chce mu przyznać tego miana). Były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro był szesnasty, a były premier Jarosław Kaczyński – dziewiętnasty. Za męża stanu uważa go zaledwie 15 proc. ankietowanych.
– To dlatego, że ludzie cały czas kojarzą ich z walką i byciem w sporze politycznym – tłumaczy w rozmowie z "Rz" politolog Marek Migalski z Uniwersytetu Śląskiego.
Sondaż dla gazety przeprowadziło GfK Polonia na próbie 1000 osób.
Źródło: "Rzeczpospolita"