25-letni mężczyzna ze złamanym prąciem trafił do Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego im. WAM w Łodzi. O sprawie napisał "Express Ilustrowany". Jak mówi w rozmowie z TVN24 specjalista urolog, taki uraz jest niezwykle rzadki.
Według "Expressu Ilustrowanego", młody mężczyzna trafił do szpitala w środę. Przywiozła go karetka.
Jak mówi w rozmowie z TVN24 Józef Matych - specjalista - urolog z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. M. Pirogowa w Łodzi, potocznie zwane "złamanie penisa", czyli "fractura penis" nie jest złamaniem w takim sensie jak złamanie kości. - Tu dochodzi do pęknięcia osłonki białawej ciała jamistego (z nich zbudowany jest penis) - mówi Matych.
Jak dodaje, do takich zdarzeń dochodzi niezwykle rzadko - stanowią one zaledwie 1-2 proc. wszystkich urazów prącia.
Odzyskanie sprawności możliwe
Do urazu dochodzi w czasie wzwodu, a więc np. w czasie stosunku seksualnego lub masturbacji. Przyczyną może być też wadliwa budowa anatomiczna samego prącia.
Objawem jest przede wszystkim bardzo silny ból i krwiak w miejscu przerwania tkanek. Uraz leczy się operacyjnie - zabieg powinien być przeprowadzony w wykwalifikowanych ośrodkach, bo niewłaściwie wykonana operacja może skutkować skrzywieniem prącia i utrudnieniem współżycia. W większości przypadków pacjent odzyskuje jednak sprawność seksualną. Potrzebna jest jednak rehabilitacja - zarówno pod nadzorem urologa, jak i psychologa. Uraz często pozostawia bowiem psychologiczną traumę u pacjenta.
Źródło: Express Ilustrowany, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24