Kapitan Andrzej Lasota osadzony w 2019 roku w Meksyku w związku z oskarżeniami o rzekomy udział w przemycie kokainy, został uniewinniony przez sąd w Ciudad Victoria, na północnym wschodzie tego kraju - przekazał polski resort spraw zagranicznych. Wcześniej o oczyszczeniu z zarzutów kapitana informował prezydent Andrzej Duda.
Jak wyjaśniły polskie służby dyplomatyczne, sąd w mieście Ciudad Victoria uniewinnił Andrzeja Lasotę podczas piątkowej rozprawy. Kapitan może już opuścić zakład karny. "Konsul RP w Meksyku uczestniczył w rozprawie i nadal udziela wszelkiej niezbędnej pomocy kapitanowi Andrzejowi Lasocie" - podało ministerstwo spraw zagranicznych, dodając, że od początku uwięzienia Polaka pozostawało z nim w kontakcie i działało na rzecz jego uwolnienia.
O korzystnym wyroku informował wcześniej prezydent Andrzej Duda. "Dobre wieści z Meksyku. Kapitan Lasota, którego oskarżono o przemyt, został właśnie oczyszczony z zarzutów. Może opuścić areszt. Działamy, aby jak najszybciej mógł wrócić do Polski. Konsul jest na miejscu, wspierał kapitana podczas całego procesu" - napisał na Twitterze prezydent.
Aresztowanie
Polak został aresztowany pomimo tego że to właśnie z jego inicjatywy poinformowano meksykańską policję o podejrzanym ładunku znalezionym w 2019 r. na statku UBC Savannah, który z Kolumbii przybył do Meksyku. Za nielegalny przemyt narkotyków groziło Lasocie do 10 lat więzienia. W lipcu 2019 roku na płynącej pod cypryjską banderą jednostce wykryto podczas rozładunku statku w porcie Altamira, na wschodzie Meksyku, około 250 kilogramów kokainy ukrytej w opakowaniach na dnie ładowni. Kapitan Lasota natychmiast zgłosił sprawę lokalnej policji, która po kilkudziesięciu godzinach aresztowała całą załogę statku, na którym znajdowało się trzech obywateli Polski oraz 19 Filipińczyków. Niebawem meksykański sąd zwolnił z aresztu wszystkich z wyjątkiem kapitana, nakazując ich deportację do krajów pochodzenia. Wszyscy współpracownicy Lasoty podczas śledztwa utrzymywali, że narkotyki znalazły się w jednym z pomieszczeń ładowni bez ich wiedzy. Twierdzili, że przypuszczalnie kokaina mogła zostać im podłożona podczas trwającego kilka dni załadunku koksu metalurgicznego w kolumbijskim porcie Barranquilla.
Źródło: PAP