Niepokoi mnie obniżanie standardów demokratycznych oraz łatwość, z jaką to się dokonuje - mówi Tadeusz Mazowiecki, choć wierzy, że w Polsce demokracja jest mocno zakorzeniona. Były premier w poniedziałek wieczorem w Gdańsku był gościem Salonu Młodopolskiego im. Arama Rybickiego.
Podczas konferencji prasowej przed spotkaniem w ramach Salonu, były premier powiedział, że "niepokoi go obniżanie standardów demokratycznych w Polsce oraz łatwość, z jaką to się dokonuje i z jaką znajduje to w społeczeństwie, może nie aprobatę, ale takie przejście nad tym do porządku dziennego, przyzwyczajanie się do tego".
Podkreślił, że "do pewnych rzeczy nie należy się przyzwyczajać".
- Nie należy się przyzwyczajać do tego, że można sobie na konferencji prasowej mówić, że dobrze by było wystrzelać część dziennikarzy z jakiejś gazety czy telewizji - dodał.
Mazowiecki uważa, że "należy w takiej sytuacji zaprotestować, nie akceptować takich zachowań w środowisku dziennikarskim".
Powiedział, że "opozycja i rząd powinny ze sobą współpracować". Ocenił, że "opozycja ma prawo krytyki rządu, ale opozycja też ponosi odpowiedzialność za ogólny stan świadomości społecznej".
Rokosz wobec państwa
- Przedstawianie Polski jako kraju, który nie jest wolny i niepodległy, to już jest okopanie się na takich granicach, gdzie nie ma możliwości rozmowy i takie zabetonowanie jest bardzo niedobre - mówił Mazowiecki.
Zaznaczył, że "opozycja w Polsce jest różna; mówimy o PiS, SLD i Ruchu Palikota". Ocenił, że "ta główna partia opozycyjna stała się partią, która uprawia, od czasu ostatnich wyborów prezydenckich, pewien rokosz wobec państwa i to jest zjawisko bardzo niekorzystne".
- Czas zawrócić z tej drogi, bo ona prowadzi do nikąd; oczywiście można na tych pozycjach trwać, ale strasznie szkoda czasu na ten spór, który zatruwa społeczeństwo i zatruwa życie publiczne - powiedział Mazowiecki.
Ocenił, że najważniejsza w demokratycznej polityce jest gotowość do dialogu i kompromisu, do zrozumienia się.
Trudny system demokracji
- Demokracja jest bardzo trudnym systemem, który wymaga wielkiego wysiłku, żeby uzgadniać, wymaga szacunku oponenta, a nie zdominowania go i przeprowadzenia wszystkiego siłą - podkreślił b. premier.
Powiedział, że "najogólniej biorąc, politykę można pojmować bądź jako przedłużenie wojny i wtedy przeciwnika politycznego trzeba zniszczyć, tak jak wroga na wojnie, bądź politykę można traktować jako dążenie do stwarzania ram współżycia społecznego i rozwoju społeczeństwa". Mazowiecki podkreślił, że jest zwolennikiem tego drugiego sposobu pojmowania polityki.
Były premier był gościem XV Salonu Młodopolskiego im. Arama Rybickiego. Spotkania m.in. z politykami i dziennikarzami w ramach salonu organizuje Fundacja im. Arkadiusza Rybickiego, która została powołana prawie rok po katastrofie prezydenckiego samolotu 10 kwietnia 2010 r., w której zginął Arkadiusz "Aram" Rybicki.
Dyskusja zatytułowana "Polska po 1989 roku" związana była z najnowszą książką Tadeusza Mazowieckiego pt."Rok 1989 i lata następne". Dyskusję moderowali Aleksander Hall i Piotr Adamowicz.
Autor: bor//gak / Źródło: PAP