Matka zagłodzonej na śmierć Magdy będzie zeznawać. "Boży człowiek" zniknął

Bożek z ulicy Radzieckiej
Bożek z ulicy Radzieckiej
tvn24
Znachor uciekł po śmierci dzieckatvn24

Dziś prokuratura przesłucha matkę półrocznej Magdy, która według prokuratury zmarła z wygłodzenia. Jej rodzicom grozi 10 lat więzienia. Z informacji TVN24 wynika, że matka chce opowiedzieć o kontaktach ze znachorem, pod którego wpływem miała być cała rodzina. Okazuje się, że tragedia spod Nowego Sącza to nie jedyny przypadek śmierci dziecka, którym miał zajmować się ów znachor. ("Czarno na białym")

W Nowym Sączu i okolicach nie ma osoby, która nie słyszałaby o Marku H. ,uzdrowicielu z ulicy Radzieckiej, który nazywany jest "bożym człowiekiem". Jeszcze do niedawna przyjmował ludzi w starym drewnianym domu. O tym, co działo się w środku, nikt oficjalnie mówić nie chce.

Za swoje zioła brał co łaska. Zalecał odstawianie leków, zrywanie kontaktów z lekarzami, modlitwę, a nawet głodówkę. - Kazał mi też odstawić leki na nadciśnienie - mówi była "pacjentka" znachora. - Ja głupia odstawiłam, to mnie karetka zabrała i wieńcówka mi się pokazała - dodaje. Mimo niekonwencjonalnych praktyk chętnych nie brakowało. - Wieczne kolejki, ludzie nawet po kilka dni stali i zajmowali sobie kolejki, żeby się dostać do tego człowieka - relacjonuje dziennikarka Alicja Falek z "Gazety Krakowskiej".

Trzy tygodnie temu, po śmierci półrocznej Magdy, zrobiło się pod domem znachora pusto. - Jak to dziecko zmarło, tak uciekł - mówi sąsiadka Marka H.

Śmierć z wygłodzenia

W środę 16 kwietnia pogotowie wezwane przez ojca małej Madzi stwierdziło zgon dziecka. Według ustaleń biegłych jedyną przyczyną zgonu było niedożywienie. Rodzice zostali natychmiast aresztowani. Usłyszeli zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci swojej córki i znęcania się nad nią ze szczególnym okrucieństwem. Rodzice Magdy trafili do znachora kiedy ich córka zaczęła mieć problemy z trawieniem. Zgodnie z zaleceniami "bożego człowieka" ojciec dziewczynki oficjalnie zrezygnował z opieki lekarskiej. - Oświadczył, że rezygnuje z mojej opieki, że nie życzy sobie opieki naszego ośrodka nad jego rodziną - zarówno nad Madzią jak i nad starszym chłopcem. Tłumaczył to w ten sposób, że nic się dziwnego u dziecka nie dzieje. Natomiast nie chce, żebyśmy go nachodzili - mówi dr Sabina Gołębiewska, pediatra z przychodni w Brzeznej. Rodzice Magdy zerwali też kontakty z rodziną. Do dziecka nie dopuszczali nawet babci, która jest pielęgniarką. Jak mówi rodzina - kompletnie się odseparowali.

Nie pierwszy taki przypadek

Jak się okazuje, Magda nie była pierwsza. W 2006 roku w Łukowicy - wsi oddalonej o 30 kilometrów od Nowego Sącza - "boży człowiek" uzdrawiał 5-letniego Przemka. Chłopiec również tej kuracji nie przeżył. Podobnie jak w przypadku Magdy, rodzice zerwali kontakty z lekarzami.

Za śmierć Przemka odpowiedziała tylko jego matka. Za nieumyślne doprowadzenie do śmierci dziecka dostała karę więzienia w zawieszeniu. "Boży człowiek" z tej sprawy wyszedł właściwie bez szwanku. Rodzice Przemka nie chcą tej sprawy komentować. - Matka nie przyznawała się do tego człowieka. Tak samo ten człowiek nie przyznawał się, że zna tę rodzinę. Udowodniono mu, że składał fałszywe zeznania i za to został skazany, ale nigdy mu nie udowodniono tego, że leczył, że miał wpływ na zdrowie któregokolwiek dziecka - mówi Falek. Sprawie Przemka przyglądała się Okręgowa Izba Lekarska w Krakowie, która już wtedy złożyła w sprawie znachora zawiadomienie do prokuratury. Ta odmówiła wszczęcia postępowania. Dlaczego? - Nie udało się udowodnić, że komukolwiek zaszkodził - ucina Artur Szmyd z Prokuratury Rejonowej w Nowym Sączu. Taka odpowiedź irytuje jednak lekarzy z Krakowa. - Organy ścigania są od tego, aby chronić społeczeństwo przed takimi ludźmi i nie robią tego. Przecież on działał jawnie cały czas i wszyscy wiedzieli, że on leczy i nie ma do tego uprawnień. W związku z tym, gdzie były osoby odpowiedzialne za przestrzeganie prawa? - mówi Jerzy Friediger, wiceprezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Krakowie.

Mistrz manipulacji

I nawet dwie ofiary śmiertelne - zdaniem prokuratury - nic tutaj nie zmienią, jeśli "pacjenci" znachora nie chcą przeciwko niemu zeznawać.

Zdaniem rodziny Marka H., wyznawcy "bożego człowieka" zostali przez niego doskonale zmanipulowani. - Wkręcał tutaj ludziom jakieś głupoty. Na wielu ludzi działa i to skutecznie, bo on tutaj sobie zrobił taką sektę. Nie chcą ludzie na niego zeznawać. To jest najgorsze - mówi kuzyn Marka H. W jednej ze wsi pod Nowym Sączem reporterowi TVN24 udało się porozmawiać z wyznawcami "bożego człowieka". O jego cudownych właściwościach mogliby opowiadać godzinami. - Oddam życie za człowieka, dzięki któremu żyję. Rozumie pan? 17 grudnia umierałam i kto mi pomógł? Dzwoniłam o trzeciej nad ranem i prosiłam. I dostałam (pomoc - przyp. red.) na odległość, czy nikt tego nie rozumie? - mówi wyznawczyni znachora. - Ja jemu zawdzięczam życie moich dzieci, łącznie z moją żoną zresztą - dodaje inny. - Problem polega na tym, że lekarz musi mówić prawdę, takie jest założenie zresztą, a znachor mówi ludziom to, co chcą usłyszeć - komentuje przypadek Marka H. psycholog, dr Konrad Maj ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej. - Działa jak przywódca sekty. Te osoby są poddawane takiej manipulacji. Być może ten znachor ma z nimi cały czas kontakt, ma wpływ na nich - dodaje.

Będzie leczył dalej?

Marek H. po śmierci półrocznej Magdy zniknął, mimo że na razie nie ma powodów do ukrywania się. Choć brzmi to nieprawdopodobnie, prokuratura nie spieszy się z dotarciem do osoby, która mogła mieć ważny związek ze śmiercią dziewczynki. - Dopiero po zgromadzeniu materiałów dotyczących jego osoby, podejmiemy decyzję, w jakiej roli procesowej zostanie przesłuchany - tłumaczy prokuratura z Nowego Sącza. - Prawie nigdy organy ścigania nie wszczynają postępowania. Zawsze ci ludzie się wymykają. Ja jestem przekonany, że znachor z Nowego Sącza po kilku miesiącach wznowi działalność - mówi Friediger. Według informacji TVN24 Marek H. już wznowił działalność. Pod Nowym Sączem.

Autor: dln/tr/zp / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski stwierdził, że polski rząd "nie stawia wszystkich żetonów na jeden kolor" w relacjach ze Stanami Zjednoczonymi. Podkreślił, że polski rząd chce mieć jak najlepsze relacje z USA bez względu na to, kto sprawuje tam władzę.

Sikorski o relacjach z USA: Nie stawiamy wszystkich żetonów na jeden kolor. To był błąd poprzedników

Sikorski o relacjach z USA: Nie stawiamy wszystkich żetonów na jeden kolor. To był błąd poprzedników

Źródło:
PAP

802 dni temu rozpoczęła się inwazja Rosji na Ukrainę. W nocy z soboty na Niedzielę Wielkanocną siły rosyjskie zaatakowały kilka obwodów Ukrainy. W Charkowie było słychać serię wybuchów. Drony Shahed leciały także w kierunku miasta Dniepr. Podsumowujemy, co wydarzyło się w ostatnich godzinach w Ukrainie i wokół niej.

Ukraina. Najważniejsze wydarzenia ostatnich godzin

Ukraina. Najważniejsze wydarzenia ostatnich godzin

Źródło:
PAP, Suspilne, Ukraińska Prawda, tvn24.pl

Dwóch polskich grotołazów odnalazło zwłoki mężczyzny w jaskini Golokratna na południowym zachodzie Słowenii. W sobotę ratownikom udało się wydobyć ciało - podała słoweńska agencja STA.

Polscy grotołazi znaleźli zwłoki w słoweńskiej jaskini

Polscy grotołazi znaleźli zwłoki w słoweńskiej jaskini

Źródło:
PAP

Gdzie jest burza? W niedzielę 05.05 od rana nad Polską pojawiają się wyładowania atmosferyczne. Burzom towarzyszy deszcz i silne podmuchy wiatru. Sprawdź, gdzie jest burza, i śledź aktualną sytuację pogodową w kraju na tvnmeteo.pl.

Gdzie jest burza? Grzmi od samego rana

Gdzie jest burza? Grzmi od samego rana

Źródło:
tvnmeteo.pl

Iga Świątek zwyciężyła w turnieju WTA 1000 w Madrycie. W Warszawie odbyły się centralne obchody Dnia Strażaka, a przemówienie ministra Marcina Kierwińskiego wzbudziło kontrowersje. Rosyjskie prorządowe media poinformowały, że Zełenski jest poszukiwany w Rosji listem gończym. W Jastarni doszło do pożaru na kempingu, dzięki zachowaniu wczasowiczów udało się nie dopuścić do rozprzestrzenienia ognia. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w niedzielę 5 maja.

Pięć rzeczy, które warto wiedzieć w niedzielę 5 maja

Pięć rzeczy, które warto wiedzieć w niedzielę 5 maja

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Pogoda w ostatni dzień długiego majowego weekendu podzieli Polskę na burzowy zachód oraz słoneczny i gorący wschód. W rejonie Podkarpacia termometry wskażą aż 27 stopni Celsjusza.

Pogoda na dziś - niedziela 05.05. Gorące i burzowe regiony

Pogoda na dziś - niedziela 05.05. Gorące i burzowe regiony

Źródło:
tvnmeteo.pl

W lutym w pożarze apartamentowca w Walencji zginęło dziesięć osób, spłonęło ponad 130 mieszkań. Hiszpańska policja ustaliła, że przyczyną pożaru była awaria lodówki, a dokładniej wyciek łatwopalnej substancji chłodniczej z tylnej części urządzenia.

Tragiczny pożar w Walencji. Przyczyną była awaria lodówki

Tragiczny pożar w Walencji. Przyczyną była awaria lodówki

Źródło:
PAP

Premier Donald Tusk w jednym wpisie w mediach społecznościowych skomentował trzy sobotnie wydarzenia. Nawiązał między innymi do ministra Marcina Kierwińskiego i jego wystąpienia w czasie obchodów Dnia Strażaka.

"Magiczny wieczór". Donald Tusk nawiązał do Marcina Kierwińskiego

"Magiczny wieczór". Donald Tusk nawiązał do Marcina Kierwińskiego

Źródło:
tvn24.pl

Zamknijmy to, bo to jest trochę żenujące, żeby w Dzień Strażaka, czyli bohaterów, którzy ratują nasze życie, skupiać się na incydencie rozdmuchanym przez prawicowy Twitter - mówił wicemarszałek Piotr Zgorzelski o dyskusji na temat trzeźwości szefa MSWiA Marcina Kierwińskiego podczas przemówienia na placu Piłsudskiego. - To naprawdę źle wyglądało. Ja bym po prostu pojechał do domu i nie komentował tego więcej - powiedział Waldemar Buda z PiS.

Marcin Kierwiński tłumaczy "nienajlepszy efekt" przemówienia. Komentarze polityków

Marcin Kierwiński tłumaczy "nienajlepszy efekt" przemówienia. Komentarze polityków

Źródło:
TVN24

16-letni chłopiec utonął w jeziorze Skoki w powiecie włocławskim (Kujawsko-Pomorskie). Mimo podjętej reanimacji, chłopca nie udało się uratować.

Włocławek. 16-latek utonął w jeziorze Skoki

Włocławek. 16-latek utonął w jeziorze Skoki

Źródło:
tvn24.pl

Wpadli do banku w Gdańsku z pistoletem na wodę i zagrozili, że to jest napad. Po chwili jednak dodali, że to żart, ale zrobiło się poważnie, kiedy do akcji wkroczyli prawdziwi policjanci. Konsekwencje też będą poważne, bo w grę wchodzi grzywna albo nawet areszt. Jak informują służby, takie "żarty" zdarzają się coraz częściej.

Weszli do banku i grozili pistoletem na wodę. "Żart" może grozić poważnymi konsekwencjami

Weszli do banku i grozili pistoletem na wodę. "Żart" może grozić poważnymi konsekwencjami

Źródło:
Fakty TVN

W Nowym Dworze Gdańskim ktoś z jadącego samochodu wyrzucił ciężarną suczkę. Na szczęście stało się to na oczach rodziny wracającej z majówki, która od razu ruszyła na pomocą. Suczka trafiła do schroniska w Elblągu, a jej właściciela, który takiego bestialstwa się dopuścił, szuka policja.

"Zwolnił samochód, otworzył drzwi i został wyrzucony mały pies". Natychmiast ruszyli z pomocą

"Zwolnił samochód, otworzył drzwi i został wyrzucony mały pies". Natychmiast ruszyli z pomocą

Źródło:
Fakty TVN

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski trafił do bazy osób poszukiwanych rosyjskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych - podały rosyjskie agencje RIA Nowosti i TASS. Poinformowały, że "wszczęto przeciwko niemu sprawę karną". Ukraiński resort dyplomacji mówi o "desperacji rosyjskiej machiny państwowej i propagandy".

Prokremlowskie agencje: Zełenski poszukiwany listem gończym. MSZ w Kijowie komentuje

Prokremlowskie agencje: Zełenski poszukiwany listem gończym. MSZ w Kijowie komentuje

Źródło:
TASS, RIA Nowosti, Reuters, NV, Ukraińska Prawda

Minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński przemawiał w czasie obchodów Dnia Strażaka na placu Piłsudskiego w Warszawie. To, jak brzmiał, wzbudziło pytania o jego stan. Minister w rozmowie z reporterką TVN24 tłumaczył, że winny był "straszny pogłos". Szef MSWiA poinformował później, że poddał się badaniu alkomatem, a jego wynik opublikował na X.

Nietypowe zachowanie w czasie przemówienia. Kierwiński pokazał badanie alkomatem

Nietypowe zachowanie w czasie przemówienia. Kierwiński pokazał badanie alkomatem

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Trzy przyczepy kempingowe spłonęły w Jastarni (Pomorze). Osoby przebywające na polu kempingowym poprzesuwały pozostałe przyczepy, dzięki czemu nie doszło do rozprzestrzenienia się ognia.

Pożar na polu kempingowym w Jastarni. Spłonęły trzy przyczepy

Pożar na polu kempingowym w Jastarni. Spłonęły trzy przyczepy

Źródło:
PAP

Średnia dzienna liczba rosyjskich strat w ludziach w Ukrainie to 899 żołnierzy - szacuje brytyjski resort obrony. Liczba uwzględnia zabitych i rannych. W niedzielnym raporcie sztabu generalnego ukraińskich sił zbrojnych podano, że w ciągu ostatniej doby zostało "wyeliminowanych" 1260 rosyjskich wojskowych.

Straty armii rosyjskiej na froncie. Brytyjczycy podali liczbę

Straty armii rosyjskiej na froncie. Brytyjczycy podali liczbę

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Cztery osoby, w tym dwóch ratowników Bieszczadzkiej Grupy GOPR odniosło obrażenia w wypadku, do którego doszło w Dołżycy (Podkarpacie). Ratownicy jechali na pomoc turyście, zderzyli się z dwoma innymi samochodami. Ktoś bez wiedzy i zgody GOPR uruchomił zbiórkę pieniędzy na nowe auto dla ratowników. W sobotę po godzinie 11 została wycofana.

Ratownicy GOPR jechali pomóc, mieli wypadek. Ktoś bez ich wiedzy założył zbiórkę na nowe auto

Ratownicy GOPR jechali pomóc, mieli wypadek. Ktoś bez ich wiedzy założył zbiórkę na nowe auto

Źródło:
PAP, tvn24.pl
"Ja jej nie widzę. Ja ją tworzę. Nadzieja jest czymś, co tworzymy"

"Ja jej nie widzę. Ja ją tworzę. Nadzieja jest czymś, co tworzymy"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Niezwykle wyglądające chmury, nazywane mammatusami, pojawiły się w sobotę na dolnośląskim niebie. Udało się je uchwycić na zdjęciach Reporterce 24.

Mammatusy pojawiły się nad Dolnym Śląskiem

Mammatusy pojawiły się nad Dolnym Śląskiem

Źródło:
Kontakt 24, tvnmeteo.pl

Komentarze internautów wzbudza post informujący, jakoby lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz miał zaproponować, że pustostany "w małych miejscowościach po odpowiednim przysposobieniu mogłyby pełnić rolę ośrodków dla uchodźców", a ci byliby "wykorzystani do prac w rolnictwie". To fałszywka.

Kosiniak-Kamysz chce uchodźców "z dala od aglomeracji"? Minister tego nie napisał

Kosiniak-Kamysz chce uchodźców "z dala od aglomeracji"? Minister tego nie napisał

Źródło:
Konkret24

W poszukiwaniu lepszej pogody Polacy rzucili się na nieruchomości w Hiszpanii. Dla części to też pomysł na zarobek. Eksperci przestrzegają jednak przed pułapkami, które czyhają na kupujących. Samego słońca też można mieć dość. - Przy 50 stopniach po prostu nie da się pracować, wiele biur jest zamkniętych. Polacy mają o to pretensje - mówi była pracownica biura nieruchomości. Niemile zaskoczyć potrafi też zima.

Domy za cenę kawalerki i raj na ziemi. Polacy "tak zafiksowani, że przestają widzieć wady"

Domy za cenę kawalerki i raj na ziemi. Polacy "tak zafiksowani, że przestają widzieć wady"

Źródło:
tvn24.pl

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o filmie, który ma "zakończyć epokę anonimowości" w dziełach, gdzie występują dublerzy. "Kaskader", w którym zagrały takie gwiazdy, jak Ryan Gosling czy Emily Blunt, wszedł właśnie do kin. Pod koniec tego roku w polskich kinach pojawi się z kolei dzieło, na które czekali miłośnicy Króla Lwa. W programie nie zabrakło też nowinek ze świata gwiazd.

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Źródło:
tvn24.pl

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24