Polska nie ma żadnych problemów z praworządnością - przekonywał premier Mateusz Morawiecki po spotkaniu z szefową Komisji Europejskiej. Premier podczas spotkania - jak relacjonował - "sam poruszył" temat, "jak można zamknąć artykuł 7, który niepotrzebnie psuje atmosferę między Polską a Komisją Europejską".
We wtorek wieczorem w Brukseli premier Mateusz Morawiecki spotkał się z szefową Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen. W środę Morawiecki przebywał z wizytą w gospodarstwie rolnym w miejscowości Marianowo Brodowskie. Dziennikarze zapytali go o spotkanie z von der Leyen. Ocenił, że "było bardzo dobre". - Rozmawialiśmy przede wszystkim o kwestiach związanych z Krajowym Planem Odbudowy. Potwierdziliśmy, że jesteśmy blisko zamknięcia wspólnych uzgodnień. Największą część poświęciliśmy dyskusjom o polityce klimatycznej - przekazał. - Musimy jako Polska zagwarantować sobie jak najwięcej środków, aby ta transformacja energetyczna, transformacja klimatyczna nie odbywała się kosztem, tylko żeby była szansą - podkreślił.
Morawiecki: artykuł 7 to brzęcząca osa, której trzeba pozwolić wylecieć z pokoju
Premier podczas spotkania - jak relacjonował - "sam poruszył" temat, "jak można zamknąć artykuł 7, który niepotrzebnie psuje atmosferę między Polską a Komisją Europejską (...) To była kwestia podniesiona przeze mnie - mówił premier, którego zdaniem "Polska nie ma żadnych problemów z praworządnością". - Wręcz pani przewodnicząca potwierdziła, że jesteśmy jednym z tych krajów, które do uczciwego wydawania środków unijnych przykładają dużą wagę - przekonywał.
Dodał, że na spotkaniu "wywołał temat z intencją zamknięcia". Porównał temat praworządności do "brzęczącej osy w pokoju, która niepotrzebnie wleciała przez okno i trzeba jej pozwolić wylecieć, żebyśmy spokojnie mogli z Komisją Europejską zająć się ważniejszymi tematami".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24