"Zastanawialiśmy się, że jak będzie pięć tysięcy, to będzie dobrze"
tvn24
Frekwencja zakoczyła organizatorówtvn24
- Nie spodziewaliśmy się aż takiego zainteresowania, takich pozytywnych emocji - mówił o wczorajszej manifestacji w Warszawie współzałożyciel Komitetu Obrony Demokracji Mateusz Kijowski. Władze Warszawy oceniają, że w manifestacji wzięło udział 50 tys. osób.
Kijowski przyznał, że tak duża liczba zgromadzonych uczestników zrobiła na organizatorach spore wrażenie. - Zastanawialiśmy się, że jak będzie pięć tysięcy, to będzie dobrze, jak będzie dziesięć, to będzie sukces a jak by się zdarzyło, że przyjdzie piętnaście, to już w ogóle będziemy szczęśliwi - przyznał współtwórca KOD.
- Teraz zaczęliśmy długi marsz - powiedział Kijowski pytany o dalsze plany. - Marsz do demokracji dopiero się zaczyna - dodał.
- Naszym głównym zadaniem w tej chwili jest rozpoczęcie takiej ogólnonarodowej dyskusji o demokracji - podkreślił. - Przez 26 lat się zachłysnęliśmy demokracją, wolnością, uznaliśmy, że już wygraliśmy i nic nie trzeba robić - dodał.
Żeby mieć wpływ, trzeba współpracować z politykami
Kijowski podkreślił przy tym, że Komitet Obrony Demokracji jest i pozostanie ruchem obywatelskim, jednak będzie współpracował z politykami. - Żeby mieć wpływ, to trzeba współpracować z politykami - tłumaczył. - To, co się wczoraj udało zrobić, to zgromadziliśmy wszystkie partie parlamentarnej i pozaparlamentarnej opozycji - dodał.
Zaznaczył jednak, że KOD nie zamierza wystawiać w wyborach własnych list ani nie stanie się „przybudówką partyjną”.
Władze Warszawy oceniają, że w proteście przeciwko działaniom Prawa i Sprawiedliwości i prezydenta RP w sprawie sędziów Trybunału Konstytucyjnego wzięło udział około 50 tys. osób.