Martyna Wojciechowska poinformowała w mediach społecznościowych o śmierci swojego ojca. "Czuję smutek, żal, ale mam w sobie też dużo spokoju" - napisała na Instagramie, gdzie podzieliła się też serią wspólnych zdjęć ze Stanisławem Wojciechowskim. Jak wskazała, pogrzeb jej taty już się odbył.
Martyna Wojciechowska opublikowała w środę na Instagramie serię zdjęć, na których widać ją w różnych momentach życia u boku swojego ojca. Do fotografii dołączyła opis, w którym poinformowała o śmierci Stanisława Wojciechowskiego. "Tatku. Mój kochany tato. Stasiu. Byłeś zawsze..." - rozpoczęła wpis podróżniczka. "Czuję wielki smutek, że już nigdy cię nie zobaczę i nie przytulę. Choć mam 50 lat to zawsze, kiedy przyjeżdżałam do domu w Izabelinie, siadałam ci na kolanach jak mała dziewczynka (choć przecież cię przerosłam) i się tuliłam, a ty gładziłeś mnie po plecach i mówiłeś, że jestem wyjątkowa i że ze wszystkim sobie poradzę" - pisze dalej podróżniczka.
Nie żyje tata Martyny Wojciechowskiej
Martyna Wojciechowska w obszernym wpisie opowiedziała też o swoim ojcu, pisząc, że był "surowy, czasem zero-jedynkowy, tytan pracy, zawsze musiał być w ruchu, coś robić". Jak podkreśliła, "nie do pomyślenia było żeby się gdzieś spóźnił, albo coś zawalił". Napisała również, że jej ojciec "nigdy nie chorował, nie odpoczywał, miał niespożytą energię".
"No więc czuję smutek, żal, ale mam w sobie też dużo spokoju i myślę sobie, że to był już twój czas, żeby przejść na drugą stronę. Że przeżyłeś 90 wspaniałych lat i potrzebowałeś już po prostu odpocząć" - kontynuowała.
W dalszej części wspomniała, że nauczyła się od taty między innymi "jak być sobą, iść pod prąd nawet, jeśli innym się to nie podobało". "Nauczyłeś mnie odwagi i bycia wolnym człowiekiem. To dzięki tobie wiem, że niemożliwe nie istnieje" - czytamy.
Pogrzeb w gronie najbliższych
Wojciechowska podkreśliła, że "bardzo będzie brakować" Stanisława Wojciechowskiego też innym osobom. "Mi, twojej żonie Asi, z którą spędziliście wspólne 56 lat, Marysi, dla której po śmierci taty byłeś jedynym męskim wzorcem i opiekunem" - pisze. Podróżniczka dodała, że pogrzeb jej taty już się odbył. "Dziś pożegnaliśmy śp. Stasia podczas prywatnej uroczystości w gronie najbliższych" - kończy wpis podróżniczka.
Stanisław Wojciechowski urodził się w 1934 roku, był kierowcą rajdowym i mechanikiem samochodowym.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Instagram/ martyna.world