Sąd aresztował na trzy miesiące rodziców noworodka, którego zwłoki znaleziono na terenie byłej kopalni Katowice. Dziecko owinięte w szmaty i przysypane gruzem odnaleziono w środę. Rodzice są podejrzani o zabójstwo chłopczyka.
Policja i prokuratura nie chcą podać, czy rodzice przyznali się do winy ani żadnych informacji na temat dowodów zgromadzonych w śledztwie, które pozwoliły obojgu podejrzanym zarzucić zabójstwo.
- Tego wymaga dobro postępowania. Poza tym sprawa ma tak bulwersujący charakter, że ujawnianie jakichkolwiek informacji mogłoby narazić na szwank dobre obyczaje - powiedział szef Prokuratury Rejonowej Katowice-Wschód Jacek Pandel.
Przed kilkoma dniami pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej poinformowali policję, że jedna z kobiet, z którą się kontaktowali, była jeszcze niedawno w zaawansowanej ciąży, a po porodzie nie wiadomo, co się stało z jej dzieckiem.
Makabryczne odkrycie
Policjanci oraz pracownicy ośrodka sprawdzili rodzinę, a także szpitale w okolicy. Okazało się, że kobieta w żadnym z nich nie rodziła. Prawda wyszła na jaw we wtorek. Okazało się, że po porodzie, do którego doszło w domu, matka i ojciec ukryli ciało noworodka na terenie dawnej kopalni Katowice.
Zwłoki chłopczyka było owinięte w szmaty i włożone do torby. Całość włożono do zagłębienia w ziemi na pokopalnianym terenie i przysypano gruzem i śmieciami. Poród nastąpił prawdopodobnie pod koniec maja.
Podejrzani to bardzo młodzi ludzie, mają po 20 lat. Noworodek, którego ciało znaleziono na terenie dawnej kopalni był już trzecim dzieckiem tej pary. Dwójką pozostałych opiekują się dziadkowie.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24