Kilkanaście osób pokazało jakieś inne flagi niż biało-czerwone i mamy już problem. No, nie ma problemu, bo statystycznie rzecz biorąc idioci są wszędzie - tak poseł Marek Jakubiak, który niedawno odszedł z klubu Kukiz'15, skomentował pojawienie się na marszu 11 listopada flag między innymi Obozu Narodowo-Radykalnego. Jan Mosiński z PiS ocenił, że "na chwilę obecną" ONR nie jest zagrożeniem. - To niedopuszczalne, by negocjować ze środowiskami skrajnymi - stwierdził z kolei Borys Budka z PO.
W niedzielę ulicami Warszawy przeszedł z okazji 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości marsz zorganizowany przez władze państwowe i narodowców. Policja szacuje, że uczestniczyło w nim 250 tysięcy osób. Wśród zebranych dostrzec można było zielone flagi Obozu Narodowo-Radykalnego i przedstawicieli włoskiego neofaszystowskiego ugrupowania Forza Novua. Wśród biało-czerwonych flag pojawiały się race i petardy. Doszło też do spalenia flagi Unii Europejskiej.
"Narodowcy byli i będą"
Marek Jakubiak - poseł niezrzeszony, który odszedł niedawno z klubu Kukiz'15 - ocenił, że obecne władze nie mają problemu z narodowcami. - Narodowcy byli i będą. To jest młodzież, która wartości narodowe wystawia ponad wszystko i tyle - stwierdził. - Mam wrażenie, że są stale wypychani i czemuś przeszkadzają, natomiast przepraszam, jakaż to wada, że młody człowiek mówi, że chce być Polakiem - pytał.
Jakubiak odniósł się do zielonych flag Obozu Narodowo-Radykalnego oraz czarnych włoskiego skrajnie prawicowego, neofaszystowskiego ugrupowania Forza Nuova, które pojawiły się na marszu. - Kilkanaście osób pokazało jakieś inne flagi niż biało-czerwone i mamy już problem. No, nie ma problemu, bo statystycznie rzecz biorąc idioci są wszędzie - ocenił.
Odnosząc się do spalenia flagi UE, powiedział: - Jedną flagę spalili. Może nie przesadzajmy.
"Na chwilę obecną ONR nie jest zagrożeniem"
Jan Mosiński z PiS pytany o ewentualną delegalizację ONR oznajmił, że od tego są instytucje do tego powołane. - Są sądy, są organy jak prokuratura, która może sprawdzać zasadność działalności w przestrzeni publicznej organizacji - dodał. - Uważam, że na chwilę obecną ONR nie jest zagrożeniem. A jeżeli ktoś mówi, że jest zagrożeniem, to podam inny przykład: KOD i Obywatele RP nie są zagrożeniem dla Polski? - pytał. - Jeżeli rzucamy w przestrzeń propozycje delegalizacji czegokolwiek, kogokolwiek, to należy to robić równą miarą - zaznaczył.
Budka: niedopuszczalne, żeby premier i prezydent musieli podpinać się pod środowiska skrajne
- To niedopuszczalne, by negocjować ze środowiskami skrajnymi. To niedopuszczalne, by premier z prezydentem tak naprawdę musieli się podporządkować temu, co chcą skrajni nacjonaliści. To niedopuszczalne, by w państwie prawa prezydent z premierem nie potrafili sami zorganizować dobrego marszu, a musieli podpinać się pod środowiska skrajne - ocenił Borys Budka z PO. - To smutne, że w centrum Europy pojawiają się organizacje nacjonalistyczne z innych krajów i są zapraszane przez współorganizatorów tego marszu - dodał.
Szef MSWiA Joachim Brudziński podsumowując w poniedziałek marsz 11 listopada podkreślił, że marsz "w dużej mierze" był pokojowy. Dodał, że doszło do nielicznych "marginalnych i godnych potępienia" incydentów.
Autor: js/mtom / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24