Sprawa dotycząca ujawnienia dokumentów, jak i oświadczenie Mariusza Błaszczaka w tej sprawie, są dewastujące dla państwa polskiego - stwierdził w "Faktach po Faktach" w TVN24 Adam Bodnar, minister sprawiedliwości i prokurator generalny. Odniósł się w ten sposób do postawienia zarzutu byłemu szefowi MON dotyczącego ujawnienia części planu obrony państwa. Dodał, że polityk PiS-u, ujawniając to, kierował się interesem politycznym.
Poseł PiS Mariusz Błaszczak usłyszał zarzut w sprawie ujawnienia fragmentów wojskowego planu "Warta". Jako szef MON odtajnił w lipcu 2023 roku i ujawnił we wrześniu 2023 roku fragmenty Planu Użycia Sił Zbrojnych RP WARTA-00101. Plan ten to dokument z 2011 roku dotyczący sposobu obrony przed ewentualnym atakiem Rosji.
Powołując się na ten dokument, Błaszczak zarzucał wtedy politykom PO, że za czasów swoich rządów planowali podobno "oddanie napastnikowi połowy kraju". Twierdził tak, choć wycinek planu, jaki przedstawił, pokazywał dopiero czwartą z sześciu faz potencjalnej obrony, a obrona wojska w planach trwała od pierwszej fazy.
Jak ustalili śledczych, Błaszczak odtajnił plany, które zdaniem wojska na zawsze powinny pozostać tajne. Tym samym, "wyrządził poważną szkodę Rzeczypospolitej". Byłemu ministrowi grozi 10 lat więzienia.
Prokurator, podpułkownik Marcin Maksjan poinformował, że Błaszczak nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i "nie chciał odpowiadać na pytania prokuratora".
- Kiedy byłem pytany, czy po raz kolejny podjąłbym taką samą decyzję, odpowiedź moja jest jednoznaczna: tak - powiedział Błaszczak. Dodał, że jako minister obrony narodowej miał nie tylko prawo, ale i obowiązek, by podjąć taką decyzję.
Bodnar: to dewastujące dla państwa polskiego
Więcej o tej sprawie mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 Adam Bodnar, minister sprawiedliwości i prokurator generalny,
- Moim zdaniem sprawa dotycząca ujawnienia tych dokumentów, jak również to oświadczenie pana byłego ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka, są dewastujące dla państwa polskiego - powiedział.
- My musimy mieć zaufanie do tego, że jeżeli jakieś dokumenty mają klauzulę tajności, to dostęp do tych dokumentów mają tylko osoby uprawnione, które przeszły odpowiednią certyfikację. Po drugie musimy wiedzieć, że jeśli są takie dokumenty, to ich ujawnienie może następować tylko i wyłącznie w określonym trybie, bardzo ściśle przewidzianym przepisami prawa - wskazywał.
- Jeżeli byłym minister mówi, że mógłby jeszcze raz odtajnić (ten dokument - red.) to znaczy, że tak jakby wysłał sygnał, że to nie ma znaczenia - stwierdził.
Bodnar wskazywał, że Błaszczak, ujawniając część dokumentu, kierował się interesem politycznym. - To było potrzebne po to, aby wykorzystać w kampanii wyborczej, aby w czasie kampanii wyborczej zaatakować przeciwników, mówiąc, że rzekomo część Polski pozostanie bez ratunku - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24