- Nie zamieniaj naszego wspólnego życia, które trwało trzynaście lat, w polityczny spektakl. Nie dawaj pożywienia tym wszystkim padlinożercom - to apel posła PO Janusza Palikota do swojej byłej żony, która domaga się od eks-męża 40 milionów złotych. Marię Sowińską reprezentuje Roman Giertych.
- Mario, nie pozwalaj takim osobom, jak Roman Giertych, nawet za darmo, toczyć się i tuczyć się jak padlinożercom życiem naszym i naszych dzieci - dramatycznie wezwał Janusz Palikot w "Magazynie 24 godziny".
Poseł PO zapowiedział, że stanie przed komisją etyki, by wyjaśnić wszystkie wątpliwości związane z przebiegiem rozwodu i podziałem majątku państwa Palikotów.
To brudna intryga padlinożercy Giertycha"
- Życzę każdemu takich warunków, w jakich żyje moja żona. Oddałem jej 30 milionów złotych, płacę 10 tysięcy złotych alimentów na moich synów. Maria mieszka w pałacu o powierzchni 2000 metrów kwadratowych, czy to mało? - pytał Palikot w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim.
Według posła Platformy Obywatelskiej, zamieszanie wokół jego rodziny to "brudna intryga Romana Giertycha". - Dla tego człowieka czyjeś życie osobiste, przyszłość dzieci, nie mają żadnego znaczenia, jeśli można na tym zbić jakiś kapitał polityczny. Niczego się nie boję - jest wyrok sądu, moja żona otrzymała gigantyczną sumę pieniędzy. Ubolewam tylko, że w moje sprawy prywatne miesza się ktoś taki jak Giertych - zakończył Palikot.
40 milionów za tajemnicze przelewy na wyspę Curacao
Maria Nowińska domaga się od męża blisko 40 milionów złotych bo - jak twierdzi - Palikot tuż przed rozwodem dzięki skomplikowanym operacjom finansowym wyprowadził ich wspólne pieniądze na karaibską wyspę Curacao. Do ich odzyskania zatrudniła Romana Giertycha. Były wicepremier zapewnia, że sprawę przyjął "ze względu na bliskość poglądów" między nim a panią Nowińską, a nie medialny rozgłos.
Źródło: TVN24, Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24